Wziąć przykład z United. Fulham – Norwich

Norwich CityChoć ostatnią przegraną na Old Trafford, Fulham wyrównało niechlubny klubowy rekord trzech kolejnych porażek w Premier League bez strzelonej bramki, było to spotkanie, w którym The Cottagers wstydu nie przynieśli i który podbudował morale drużyny przed kolejnym pojedynkiem. W nim, The Whites zmierzą się dziś u siebie z beniaminkiem z Norwich i mimo, że drużyna Paula Lamberta rozgrywa świetny sezon, to oczekiwanie fanów Fulham jest tylko jedno – trzy punkty, zdobyte nawet w mało przekonujący, wymęczony sposób, podobny do tego, jaki zaprezentował w poniedziałek Manchester United.

Jasny cel stawiany podopiecznym Martina Jola wynika rzecz jasna nie z lekceważenia skromnego stażu popularnych „Kanarków” w ekstraklasie, bo o tym, co potrafią tegoroczni beniaminkowie, publiczność zgromadzona nad Tamizą w doskonały, acz bardzo bolesny sposób dowiedziała się niedawno przy okazji meczu ze Swansea. Chodzi o pobudzenie do życia bilansu punktowego, który w przypadku The Cottagers zatrzymał się trzy tygodnie temu na liczbie 36 oczek i który w razie dalszej niemocy Fulham powodował będzie oglądanie się na doły ligowej tabeli, czego nikt w biało-czarnej części zachodniego Londynu nie chce. Mecz z przyjezdnymi z hrabstwa Norfolk jest też jednym z ostatnich momentów dla The Whites, w którym mogą oni jeszcze nawiązać kontakt z uciekającą pierwszą dziesiątką ligi i powalczyć o realizację corocznego postanowienia podejmowanego na the Cottage – ukończenia rozgrywek właśnie w górnej połowie tabeli. Aktualnie, bliżej tego osiągnięcia są niespodziewanie „Kanarki” Paula Lamberta, które plasują się przed dzisiejszym starciem na 11. miejscu w tabeli, z liczbą 39 punktów. Zespół z Carrow Road w niczym nie przypomina już drużyny, która w 2005 roku przegrywała na Craven Cottage 6-0 i spadała z hukiem z Premier League. Podopieczni jednego z managerskich objawień tego sezonu, nie mając wśród siebie żadnych wielkich gwiazd, imponują zgraniem i walecznością, zasłużenie i pewnie zapracowując sobie na kolejny sezon gry w angielskiej ekstraklasie. Znakomicie zadomowił się w Premier League duet napastników Grant HoltSteve Morison, który razem ma na koncie aż 20 bramek strzelonych w lidze. Autorem dwunastu z nich jest bodaj najważniejsze ogniwo w zespole Lamberta – Holt, ikona i kapitan „Kanarków” w ostatnich sezonach, który tydzień temu został nawet nominowany do klubowej Galerii Sław (z obecnej drużyny dotyczy to także Lamberta oraz Wesa Hoolahana), a który będzie dziś nieobecny z powodu czerwonej kartki otrzymanej w poprzedniej kolejce. Nie może to jednak obniżyć czujności The Whites, którą muszą oni utrzymać do ostatniej sekundy. Przedmeczowe statystyki wskazują na niepokojącą końcówkę pojedynku – „Kanarki” to ligowi eksperci od strzelania bramek w ostatnim kwadransie spotkań (13 takich trafień w tym sezonie), podczas gdy Fulham specjalizuje się niestety w traceniu takich goli (17 razy w obecnych rozgrywkach). Idealnym przykładem tendencji wykazywanych przez obie drużyny było pierwsze bezpośrednie spotkanie Fulham i Norwich w tych rozgrywkach. Dokładnie trzy miesiące temu, w sylwestrowe popołudnie na Carrow Road, po bramce „Kanarków” w 94. minucie meczu padł remis 1:1.

Wciąż wykluczony z gry jest strzelec bramki dla The Whites w tamtym spotkaniu – Orlando Sa. Portugalczyk, wraz ze Steve’m Sidwellem oraz Zdenkiem Grygerą, od dłuższego czasu stanowi grono stałych nieobecnych w drużynie Fulham. Przed dzisiejszym meczem dołączył do niego trzeci bramkarz The Cottagers, Neil Etheridge, zaś niepewny jest występ Andy’ego Johnsona, który opuścił mecz z Manchesterem United z powodu urazu kolana i obecnie walczy z czasem. Martin Jol zdradził także, że w meczowej 18-tce na pewno znajdzie się… Alex Kacaniklic, który został właśnie przywołany z bardzo udanego wypożyczenia do Watfordu. 20-letni lewoskrzydłowy rodem ze Szwecji, swego czasu jeden z najbardziej obiecujących przedstawicieli klubowej młodzieży, rozegrał w barwach „Szerszeni” 12 spotkań (bilans 7-3-2, 1 bramka, 6 asyst), będąc jedną z wyrózniających się postaci zespołu i manager Fulham postanowił włączyć go do drużyny na pozostałą część rozgrywek.

Przewidywane składy:
Fulham (4-4-2): Schwarzer – Kelly, Hughes, Hangeland, J. Riise – Ruiz, Diarra, Dembele, Duff – Dempsey, Pogrebniak
Niepewny: Johnson
Kontuzje: Etheridge, Sa, Sidwell, Grygera
Norwich (4-4-2): Ruddy – R. Martin, Whitbread, Ward, Naughton – E. Bennett, Howson, Fox, Surman – Jackson, Morison
Zawieszony: Holt
Niepewny: Pilkington
Kontuzje: Tierney, Ayala, Vaughan, Rudd

Simeon Jackson strzela na 1-1 w Sylwestra
Liczymy, że dziś, ostatnie słowo będzie należeć do innej drużyny.

43 myśli w temacie “Wziąć przykład z United. Fulham – Norwich

  1. Macu 31 marca, 2012 / 12:18

    Rzecz jasna mecz z kategorii tych, po których wszyscy oczekują trzech punktów. Ale po ostatniej wpadce ze Swansea bez wątpienia nastroje są nieco bardziej stonowane. Jestem jednak dobrej myśli, MU bez wątpienia dobrze podziałało psychicznie, a i sami zawodnicy powinni mieć wysoką motywację, bo wypada w końcu coś wygrać. Najbardziej mnie ciekawi skład, jestem prawie pewien, że znowu będą zmiany. Mam wrażenie, że do jedenastki powróci Murphy, który z Man U nie zagrał tylko dla tego, że Jol uznał, iż potrzebuje w środku pola silnego zawodnika. Ponadto mnóstwo niewiadomych, ciekawe czy Frei utrzyma miejsce w składzie.

    Niestety ja opuszczę większość meczu, bo akurat o 16 gram swoje własne spotkanie. Szczęśliwie, choć moje problemy z biodrem okazały się dość poważne, to jeszcze mogę grać… A skoro już przy tym jesteśmy, pisałeś Cookie, że miałeś coś z sercem, to coś poważnego? Bo ja się użalam nad swoimi kontuzjami, a Ty masz jeszcze gorzej.

    BTW, cieszy powrót to zdrowia Fabrice’a. Niesamowite, przez tyle minut nie biło mu serce, a mózg nie uległ jakiemuś znacznemu uszkodzeniu. To tylko pokazuje, że nadal jesteśmy daleko od zgłębienia całej wiedzy medycznej.

  2. cookie 31 marca, 2012 / 13:30

    Przewidywanych składów faktycznie nie obejmuję żadną gwarancją 🙂 Ruiz i Duff zapewne nie wybiegną na skrzydłach, ale też ciężko było mi wstawiać kosztem któregoś z nich Freia lub tego Kacaniklicia. Norwich to w ogóle jedna wielka zagadka, polecam totalnym pasjonatom przejrzeć, jak różnych formacji używa Lambert i jak wielką stosuje rotację. W tym aspekcie moglibyśmy czegoś się od Norwich nauczyć, jest to dla mnie naprawdę imponująca rzecz. A co do Danny’ego, chciałbym bardzo żeby zagrał od pierwszej minuty, ale Jol niestety sadza go od dwóch tygodni na ławce wyłącznie z powodu własnego widzimisię. Ciekawą teorię zasłyszałem na forach, wg której Jol miałby po prostu oszczędzać nogi Danny’ego już na przyszły sezon. Ale żebyśmy już z maksymalną pewnością myśleli o przyszłym sezonie, trzeba ten jeden raz jeszcze spiąć się i wygrać, a w tym na pewno pomógłby Danny w pierwszej 11-tce.

    Cieszę się, Macu, że wyleczyłeś się tak szybko 🙂 Ale co znaczy, że „problemy z biodrem okazały się poważne”? Jeśli chodzi o moje dolegliwości, to często w latach dorastania zmagałem się po prostu z chwilowymi arytmiami (raptownym przyspieszeniem tempa bicia serca – fachowo nazywa to się ponoć tachykardią), co wynikało z różnego rodzaju osłabienia organizmu – np. przez upalną pogodę, stres, czy też – bez owijania w bawełnę – niezjedzenie śniadania 🙂 Znienacka serce zaczynało bić jak szalone, osłabiając mnie jeszcze bardziej, byłem zupełnie bezbronny i mogłem tylko czekać, aż mi to ustąpi. Raz, czy dwa zdarzyło mi się to właśnie podczas grania w piłkę – koszmar. Na szczęście nigdy nie skończyło się to czymś poważnym, a teraz, po latach, kiedy mój organizm już się na pewne rzeczy uodpornił, a i ja wyciągnąłem wiele wniosków, praktycznie już mi to się nie przydarza. Może raz na parę miesięcy, ale wtedy umiem już sobie radzić z tym sam i tempo bicia wraca do normalnego po kilkunastu sekundach.

  3. cookie 31 marca, 2012 / 13:33

    A z Fabrice’em właśnie bardzo ciekawa sprawa, rzeczywiście wykazał wielką siłę. Choć nie było tak, że jego serce w ogóle nie biło przez wspominane w mediach półtorej godziny – wtedy całość zakończyłaby się w sposób tragiczny już po kilku minutach. Bicie było po prostu podtrzymywane w sposób sztuczny, masażami i elektrowstrząsami (ratowanie na szczęście rozpoczęto błyskawicznie – co ciekawe, wziął w nim udział fan Spurs a prywatnie wykwalifikowany lekarz, który wbiegł z trybun), a po półtorej godziny jego serce zaczęło ponownie bić samo i chyba ten fakt jest w tym wszystkim najbardziej niesamowity. Być może zobaczymy go jeszcze na murawie, byłoby wspaniale. A teraz uwaga mediów skupiła się na Stilianie Petrowie, u którego zdiagnozowano białaczkę…

  4. Becks 31 marca, 2012 / 13:50

    A w jakiej drużynie grasz Macu?

  5. Macu 31 marca, 2012 / 14:49

    A właśnie, zapomniałem napisać, że cieszę się z powrotu Kacanikilicia, chciałbym zobaczyć go debiutującego (?) w pierwszym zespole. Zwłaszcza, że swojego czasu chciałem dowiedzieć się na forach Watfordu jak oceniają Kuszczaka, no i przypadkowo wyczytałem pochwały pod adresem naszego zawodnika.

    Hmm, no w sumie faktycznie tak chyba musiało być. Bo chyba po około 6 minutach po ustaniu akcji bicia serca w mózgu zachodzą nieodwracalne zmiany. Inna sprawa, że nie wiedziałem, że można bicie sztucznie utrzymywać. W każdym razie, z pewnością należy zdjąć czapki z głów przed ratownikami i wspomnianym bramkarzem. No i życzyć każdemu takiej pomocy medycznej.

    Co do mojego biodra, okazało się, że mam niestety pewne zwyrodnienie biodra (konflikt panewkowo-udowy), ale obecnie w dość mało zaawansowanym stadium. Modle się żeby mi się nie pogarszało, co niestety nie jest wykluczone. Co do twojej przypadłości Cookie, to tylko pozostaje mi współczuć. A jak to jest, ty samemu świadomie zrezygnowałeś z jakiś poważniejszych aktywności sportowych, czy też lekarz dał jednoznaczne zalecenie?

    Becks —> Amatorska liga ósemek. Ale poziom całkiem, całkiem, nie mniej, daleko od profesjonalizmu. Mój zespół nazywa się Uszy Pajonka. 😛

  6. cookie 31 marca, 2012 / 15:23

    Stwierdziłem sam, że nie ma co mieszać sportu uprawianego zawodowo z problemami sercowymi, choć generalnie rezygnacja z piłki na poważnie miała też parę innych przyczyn. Nie oznacza to też oczywiście, że nie prowadzę aktywnego trybu życia, ruszam się bardzo dużo. Swoje problemy uważam zresztą za zdecydowanie mniej poważne od np. Twoich, Macu, bo nigdy nie spotkała mnie żadna kontuzja, która może właśnie uniemożliwić nawet amatorskie granie. Kurczę, Twoja dolegliwość brzmi poważnie, z tego, co o niej czytam, mogę tylko trzymać kciuki, że nigdy nie rozwinie się szerzej. Da się ją w ogóle jakoś zdusić w zarodku już teraz, jakimiś operacjami, czymkolwiek?

    A w przewidywaniu składu popełniłem jeden błąd, ale stwierdzam to z przyjemnością. Wraca Danny.

    FFC: Schwarzer – Kelly, Hughes, Hangeland, Riise – Ruiz, Dembele, Murphy, Duff – Dempsey, Pog

    Subs: Stockdale, Senderos, Etuhu, Diarra, Frei, Kacaniklic, Trotta

  7. Piter 31 marca, 2012 / 16:01

    No to pora na przełamanie, nie wyobrażam sobie byśmy nie wygrali tego meczu, bo jeśli go przegramy to bliżej nam będzie do walki o utrzymanie niż o górną połowę tabeli, kanarki też ostatnio troszkę słabiej, więc liczę na 3 punkty w dobrym stylu.
    Cieszę się, że gra Murphy.

    Czemu Bairda w ogóle niema w 18 meczowej?

    Według transfermarkt Kacaniklic miał nawet 6 asyst, ale ja się nie cieszę za bardzo z jego powrotu, bo u nas sobie nie pogra a tam grałby dużo i być może coraz lepiej, to samo Trotta dobrze mu szło w Wycombe to mógł tam dłużej zostać.
    Hoesen za to gra coraz lepiej w Fortunie Sittard, 28 meczy 13 goli i 8 asyst.

  8. cookie 31 marca, 2012 / 16:05

    Demps i mamy 1-0! 🙂 Znów jak z Newcastle, niczym Inzaghi, gol z niczego, z nabicia 🙂

    a miałem właśnie pisać, że Norwich gra 3-5-2 i trzeba wykorzystać takie ustawienie ich obrony.

    Baird poza 18-tką z niewiadomych przyczyn niestety, ale chyba nie ma co kryć tego więcej sprawami rodzinnymi, Jol po prostu go nie ceni… Kacaklinic miał faktycznie od groma asyst, jak czytałem tydzień po tygodniu recenzje jego występów, ale nie potrafiłem znaleźć strony, na której byłoby ich wpisane więcej, niż cztery. No a z Hoesenem, to zobaczymy, czy klub w ogóle będzie go sprowadzał z powrotem…

  9. mibor 31 marca, 2012 / 16:11

    macie jakis link, ten powyzej mi nie chodzi

  10. cookie 31 marca, 2012 / 16:14

    O kurczę, czyżby jednak powtórka z 2005-ego? 😀

  11. Piter 31 marca, 2012 / 16:14

    Duff i 2:0 brawo bardzo dobre podanie chyba Clinta, ale świetnie to Duff skończył.

  12. mibor 31 marca, 2012 / 16:24

    dzieki

  13. cookie 31 marca, 2012 / 16:36

    Sam też przeniosłem się już na atdhe 😛

    Paweł znów schodzi szybko, oby nic poważnego. Jakąś osłodą jest jednak wejście Kacaklinicia za niego, Alex ma całą godzinę.

  14. Piter 31 marca, 2012 / 16:37

    Niedobrze Pogo zszedł z kontuzją, ciekaw jestem jak się spisze kacanikilic.

  15. cookie 31 marca, 2012 / 16:39

    Na pewno będzie musiał się na dobre podłączać do akcji, bo jeszcze bardzo daleko do końca meczu. Tak po prawdzie, to lepiej gra Norwich, więc jeśli strzelą kontaktową…

  16. Piter 31 marca, 2012 / 16:45

    Dembele w tym sezonie nic już nie strzeli, beznadziejna skuteczność, ale sytuację to zrobił.

  17. cookie 31 marca, 2012 / 16:50

    Szczerze mówiąc, chyba dużo więcej nie mógł tam zrobić, sieknął ładnie z woleja, ale obrońca Norwich desperacko wybronił to ciałem.

  18. stevenson 31 marca, 2012 / 16:56

    Chyba że tak, mi się wydawało, że ten obrońca już tam stał.

  19. cookie 31 marca, 2012 / 17:05

    Stał, ale wydaje mi się, że zrobił jakiś ruch. Co nie zmienia faktu, że Moussa strzelać bramek nie potrafi 😀

  20. cookie 31 marca, 2012 / 17:24

    Kacaniklic, Kelly, teraz Aaron blisko bramki – jak ja lubię takie beztroskie mecze 😀

    Bryan serwuje dziś wyborne podania.

  21. stevenson 31 marca, 2012 / 17:24

    Co Sunderland dziś wyprawia, 3:1 z MC na wyjeździe, dwa gole Larssona. Podoba mi się ten koleś.

  22. cookie 31 marca, 2012 / 17:29

    Szkoda tylko, że w meczu QPR też na razie niespodziewanie 😛

  23. cookie 31 marca, 2012 / 17:35

    Taarabta tez chyba pierwsza w całym sezonie. No a u nas zaczyna się trochę na nowo, niestety.

    Dwie bramki Radka Majewskiego w meczu Palace – Nottingham 🙂

  24. Piter 31 marca, 2012 / 17:35

    Szkoda, już tylko jeden gol przewagi, będzie nerwowo.

  25. cookie 31 marca, 2012 / 17:37

    No i po raz kolejny Norwich strzela w ostatnim kwadransie, a my tracimy.

  26. stevenson 31 marca, 2012 / 17:40

    Lipa, Dickson za Bryana. Czyli – bronimy się.

  27. Piter 31 marca, 2012 / 17:42

    Etuhu za Ruiz, wreszcie dobry mecz Ruiza, teraz gramy dwoma defensywnymi pomocnikami.

    QPR prowadzi ale na razie na szczęście dalej siedzi w strefie spadkowej.

  28. stevenson 31 marca, 2012 / 17:45

    Obrona Częstochowy, nie mam ochoty tego oglądać, sorry.

  29. cookie 31 marca, 2012 / 17:46

    Tyle dobrego, bo Wigan i Bolton faktycznie prowadzą. Dlatego tym bardziej Arsenal (no kurde) mógłby się postarać 😛

    A u nas obrona Częstochowy, byle już to dowieźć…

  30. Piter 31 marca, 2012 / 17:46

    Majewski już trzecią strzelił, ale bardzo cieszę z wyniku z meczu WHU – Reading.

  31. cookie 31 marca, 2012 / 17:51

    Faktycznie, klasyczny hattrick Radka, rewelacja. Wizja Reading na 2-gim miejscu w Championship i West Hamu tłukącego się w barażach też mi nie przeszkadza 😀

    Dobre popołudnie i w Premier League, grad bramek na wielu stadionach.

  32. Piter 31 marca, 2012 / 17:54

    No koniec brawo za przełamanie, szkoda tej bramki w końcówce bo było nerwowo.

  33. cookie 31 marca, 2012 / 17:57

    I w sumie przykład z United wzięliśmy, wymęczone, bo wymęczone, ale trzy punkty zostają na CC. A z Kacaniklicia powinniśmy mieć jeszcze wiele pożytku.

  34. Piter 31 marca, 2012 / 18:06

    Racja Kacaniklic ma duży talent, w ogóle mamy ciekawą młodzież, bo oprócz Kacaniklicia jest Trotta, Frei i Briggs jeszcze jakby tak do tego grona można było dołączyć LDV, ale najpierw musi zagrać w League One równie dobrze co Trotta.

Dodaj odpowiedź do cookie Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.