Dobrze zaczęli i dobrze skończyli. W międzyczasie był Best. Newcastle 2-1 Fulham.

Można by powiedzieć, że nazwisko zobowiązuje. Nie tylko  w wymiarze semantycznym. Choć Leon Best w żaden sposób z Georgem Bestem spokrewniony nie jest, Irlandzki napastnik Srok nawiązał do legendy byłego gracza Manchesteru United i Fulham zdobywając na St. James’ Park dwa gole. The Whites dobrze zaczęli to spotkanie, ale z każdą minutą ich panowanie nad grą malało, a drużyna coraz głębiej zaczynała cofać się we własne pole karne. Po dwóch golach Besta zdawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty, jednak dobre ostatnie 20 minut w wykonaniu Fulham i trafienie Dempsey’a w 88 minucie spowodowały, że emocje towarzyszyły nam do końca. Niestety, mimo usilnych prób, piłkarze Jola nie zdołali odwrócić losów spotkania, przegrali po raz trzeci z rzędu i z jednym oczkiem na koncie będą okupować dolne rejony tabeli.

Seria trzech kolejnych spotkań wyjazdowych od początku wydawała się ciężką przeprawą dla Fulham. Bowiem tajemnicą poliszynela jest to, że piłkarze z Londynu poza Craven Cottage najlepiej się nie prezentują. Po przegranych w Dnipropietrowsku i Wolverhampton, gdzie styl gry pozostawiał wiele do życzenia, gracze Martina Jola mierzyli się z Newcastle na ciężkim terenie jakim jest St. Jame’s Park. Holenderski szkoleniowiec ponownie musiał zmienić wyjściową jedenastkę, z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze, w zespole pojawiły się kolejne kontuzje, spotkanie na Dnipro Arenie przedwcześnie skończyło się dla Johna Arne Riise, który nadciągnął pachwinę. Kontuzja kostki nadal wyłączała gry Bobby’ego Zamorę. Po drugie, w dwóch poprzednich meczach piłkarze w białych trykotach zaprezentowali się zwyczajnie słabo, tak więc istniała potrzeba naniesienia kilku poprawek. Analizując wyjściowy skład Fulham można było dojść do wniosku, że Jol jest częstym gościem na stronach internetowych prowadzonych przez fanów The Whites. Zgodnie z ich głośnymi apelami, trener zdecydował się utrzymać parę stoperów Hangeland – Hughes, na prawej stronie zagrał Chris Baird, a z lewej strony rolę zastępcy Riise pełnił Mat Briggs. W środkowej linii, obok noszącego kapitańską opaskę Murphy’ego ujrzeliśmy Sidwella, a po bokach Duffa i Kasamiego. O sile ataku gości mieli stanowić Moussa Dembele i Clint Dempsey. Krytykowany ostatnio przez Jola Andy Johnson zasiadł zaledwie na ławce. Gdyby uznać statystyki za kolejnego gracza Fulham, te byłyby dużym wzmocnieniem zespołu, gdyż The Cottagers przegrali tylko raz podczas ostatnich sześciu wizyt do Tyneside, a Sroki nie potrafiły wbić gola w pojedynku z Fulham od ponad 270 minut.

Początek rywalizacji na St James’ Park nie zwiastował zakończenia bez happy endu. Fulham olśniło stadion Newcastle nie tylko trzecim kompletem strojów w kolorze złotym, które w połączeniu z granatowymi spodenkami wyglądały doprawdy szykownie, ale także niezwykle składną grą na jeden kontakt, której nie powstydziłaby się sama Barcelona. Problem w tym, że mimo znaczącej przewagi w pierwszym kwadransie, wybitnych sytuacji na strzelenie bramki nie doświadczyliśmy. W 11 minucie, po kolejnej ładnie wymianie piłki, szczęścia z dystansu spróbował Kasami, młody zawodnik uderzał mocno i celnie, ale futbolówka odbiła się po drodze od gracza w tradycyjnych biało-czarnych pasach i przyniosła Fulham zaledwie korner. Rozochocony reprezentant Szwajcarii chwilę później spróbował swoich sił raz jeszcze, ale tym razem Srok nie nastraszył, a co najwyżej ptaki siedzące pod dachem stadionu. W pewnym momencie statystyki posiadania piłki wskazywały, że przyjezdni z Cottage mieli ją przez 71% czasu gry, a gospodarze zaledwie przez 29%. Swoją bezsilność gracze The Magpies przekładali na złość i bezsensowne faule, a w tej kategorii przodował Cheick Tiote. Reprezentant WKŚ kilkukrotnie ewidentnie przekraczał przepisy, ale jakimś cudem uszło to uwadze Kevina Frienda, który nie wyciągnął ze swojej kieszonki żółtej kartki. A Tiote słynny jest ze swojej kolekcji koloru żółtego, bowiem przed ostatnim meczem z Sunderlandem defensywny pomocnik Newcastle ujrzał kartonik w sześciu kolejnych spotkaniach, a jego rekord bez popularnego żółtka to zaledwie trzy mecze. Niestety dla kibiców Fulham, po świetnych pierwszych 20 minutach, gdzie zdecydowanie dominowali, aczkolwiek nie tworzyli jakiś wybitnych okazji na gola, gracze Jola złapali zadyszkę i zaczęli oddawać inicjatywę. Ożywił się Gabriel Obertan, a na lewym skrzydle zaczął szaleć Ryan Taylor. Jednak The Toon nadal mieli duże problemy z narzuceniem wysokiego tempa gry, każde zagranie było poprzedzone kilkoma kontaktami z piłką, które pozwalały The Whites na odpowiednie ustawienie swojej słynącej z solidności defensywy. Jednak im bliżej było końca połowy, tym coraz bardziej zazębiały się akcje gospodarzy, a ta płynność w grze osiągnęła wreszcie optymalny poziom. W 44 minucie po rzucie rożnym Tiote wrzucał w pole karne, Jonas Gutierrez uderzał głową, ale Mark Schwarzer pewnie chwycił piłkę, wykonująć tym samym pierwszą interwencje w tym meczu. Do tamtego momentu bramkarze byli praktycznie bezrobotni. Chwilę później Sroki znowu nacierały, tym razem prawą stroną. Obertan wykorzystał brak doświadczenia Briggsa, wywalczył piłkę przy linii końcowej, a następnie zagrał w pole karne. Leon Best uprzedził Lovenkrandsa, obrócił się w kierunku bramki i oddał strzał, który jednak został zablokowany. Znowu nie minęło 60 sekund, a tym razem mistrz Francji Johan Cabaye strzelał z ostrego kąta, ale Mark był na posterunku. Wreszcie w ostatniej akcji pierwszej połowy, w olbrzymim galimatiasie, do strzału doszedł Ryan Taylor, ale jego wolej przeleciał centymetry obok słupka. Kiedy Kevin Friend zagwizdał, piłkarze z Londynu z ulgą wypuścili powietrze z płuc, albowiem mimo obiecującego początku, w końcówce dali się kompletnie zdominować gospodarzom, którzy, ku uciesze widzów, wreszcie zaczęli oddawać jakiekolwiek strzały.

Mark Schwarzer, choć nieco zawalił pierwszego gola, kilkuktornie ratował zespół w innych sytuacjach.

Optymistyczna końcówka pierwszej połowy zwiastowała dla miejscowych fanów mnóstwo emocji w drugiej części gry. Jednak chyba nawet kibice Newcastle nie spodziewali się, że defensywa Fulham tak szybko zostanie złamana. Cabaye zdecydował się ponownie na uderzenie zza pola karnego, z okolicy 30 metra, futbolówka została uderzona z potężną siłą i skozłowała tuż przed Markiem Schwarzerem. Bramkarz Fulham zdążył zareagować, jednak po jego interwencji piłka odbiła się od poprzeczki i wróciła na plac gry. Najsprytniejszy w tym zamieszaniu okazał się Leon Best, który z bliskiej odległości wepchnął futbolówkę do siatki i otworzył wynik spotkania. Trudno jednoznacznie obciążyć Schwarzera winą za tego gola, ale bez wątpienia Australijczyk mógł zachować się lepiej. Strata gola nie popchnęła gości do jakiejś szaleńczej ofensywy, ale przyjezdni zaczęli grać nieco odważniej i częściej na połowie rywala. W 56 minucie zdawało się, że zrobi się nam 1-1. Z prawej strony Damien Duff jak zwykle swoją dwunożnością sprawiał olbrzymie problemy rywalom. Po ładnej wymianie z Bairdem, z którym zdawało mu się dobrze współpracować, Duff zagiął na swoją ulubioną lewą nogę i wrzucił dochodzącą piłkę w pole karne. Tam znakomicie nabiegł na nią Sidwell, głową uderzył mocno i czysto, ale niestety w środek. Choć nie był to łatwy wyczyn, Holender Krul zdołał zareagować i przeniósł piłkę nad poprzeczkę, malującym tym samym wielkie zdziwienie na twarzy Steve’a. Choć w aspekcie defensywnym Anglik jest gorszy niż Etuhu, wielu kibiców bardziej sobie go ceni właśnie dzięki takim ofensywnym akcjom. Tym razem byłemu piłkarzowi Reading i Aston Villi  zabrakło milimetrów. Piłkarze z Londynu dalej nie poprzestawali w swoich atakach, w 64 minucie niemiłosiernie wygwizdywany Duff przebijał się prawą stroną, ograł Taylora, zszedł do środka i w swoim stylu spróbował pokonać Krula na krótkim słupku. Zabrakło milimetrów, gdyby tylko strzał był nieco bardziej celny, Holender mógłby mieć olbrzymie kłopoty z jego obroną. I kiedy zdawało się, że goście są na dobrej drodze do wyrównania, podczas kontrataku długa piłka została posłana do Demby Va, rezerwowy fantastycznie skleił ją na klatkę, a potem posłał kąśliwe dośrodkowanie po ziemi w pole karne. Hughes nie zdołał wybić piłki, Best przyjęciem zgubił Północnego Irlandczyka i ustawił sobie futbolówkę w kierunku bramki, a następnie z zimną krwią zmieścił piłkę koło bramkarza. Druga bramka zdawała się przesądzać sprawę, jednak Fulham zareagowało bardzo pozytywnie, przystępując do zdecydowanego ataku. W 74minucie Johnson pojawił się za dość bezproduktywnego Kasamiego i od razu swoją aktywnością sprawił rywalowi dużo kłopotów. Jeszcze chwilę przed jego wejściem The Cottagers świetnie rozegrali rzut wolny, z dystansu huknął Baird, piłka odkręciła się w locie, ale nie zboczyła w bok na tyle, by sprawić kłopoty Krulowi, nie mającemu problemów z interwencją.  W 77 minucie mieliśmy z kolei powtórkę z sytuacji, kiedy główkował Sidwell. Tym razem wrzucającym był Baird, a swoją głowę dołożył Murphy. Niestety kapitanowi zabrakło szczęścia, które towarzyszyło mu swojego czasu w konfrontacji z Portsmouth, po jego uderzeniu ponownie kapitalnym refleksem popisał się Krul. Znowu niedowierzanie i wyrywanie resztek włosów. Gdyby tylko kapitan Fulham puścił piłkę w kozioł… Napór trwał w najlepsze, kilkaset sekund później mamy wrzutkę z kornera, najwyżej wyskakuje Hangeland, uderza po długi słupku, Krul nie daje rady, ale na posterunku jest Taylor, który ze stoickim spokojem oddala niebezpieczeństwo.  W końcu nadeszła 88 minuta. Simpson wyciął równo z trawą Johnsona i jeszcze miał czelność dyskutować z arbitrem wręczającym mu upomnienie w postaci kartki. Do wolno stojącej piłki podszedł Murphy, choć odległość była niemała, wrzutka była pierwszej klasy. W polu karnym The Toon na najwyższym pułapie przeleciał amerykański myśliwiec F16 aka Clint Dempsey, który wykorzystał złe ustawienie Krula i głową strzelił gola na 2-1.  Tylko dlaczego tak późno? Sędzia Friend doliczył co prawda 5 minut, The Whites kontynuowali natarcie na bramkę, ale mimo dość panicznej obrony, Sroki zdołały dowieść trzy punkty.

Mecz na St. James’ Park rozpoczął się dla Fulham wyśmienicie, ale po fenomenalnych 20 minutach przyszedł trudny do uzasadnienia kryzys, podczas którego gracze z Londynu wymienili nie więcej jak kilka dobrych podań. Druga połowa już była nieco lepsza w ich wykonaniu, jednak tak na prawdę, wszystko zaczęło funkcjonować należycie dopiero po utracie drugiego gola. Piłkarze Jola potrzebowali zatem bodźca negatywnego, by wreszcie wziąć się za siebie i pokazać nieco bardziej ofensywny futbol. Czasu starczyło na jedno trafienie, ale końcówka spotkania pozwala mieć nieco bardziej optymistyczne spojrzenie na zbliżające się mecze. Bo patrząc za siebie, wielkich powodów do zadowolenia nie ma. Jeden punkt po 270 minutach spędzonych na boisku to niezwykle skromny dorobek, zwłaszcza gdy uwzględnić klasę rywali.

Złote były tylko koszulki. Za taki występ medali nie będzie.

78 myśli w temacie “Dobrze zaczęli i dobrze skończyli. W międzyczasie był Best. Newcastle 2-1 Fulham.

  1. cookie 28 sierpnia, 2011 / 18:00

    Statystycznie – o dziwo – wygląda to świetnie. Remis nie byłby właściwie wynikiem z księżyca, na stronie Newcastle nie bez powodu zachwalaja Krula. Ale na dobrą sprawę, na więcej niż gol na pocieszenie nie zasłużyliśmy i Sroki zdobyły dziś łatwe 3 punkty. Znów błąd Schwarzera (jakkolwiek by nie próbować go usprawiedliwiać tym kozłem), no a potem wystarczył na naszych stoperów Best (i to nie George 🙂 ) z prostym zwodem. U nas w najważniejszym fragmencie meczu jakikolwiek brak walki, to boli dużo bardziej niż same wyniki, nawet mimo tego że w tych pierwszych spotkaniach powinniśmy zgarniać jak najwięcej punktów, bo tak nam się terminarz ułożył, że z potentatami gramy dosyć późno. Oby ta końcówka, gdzie Newcastle dało nam coś pograć i wreszcie coś strzelić, była początkiem czegoś dobrego i odblokowała nas, bo Blackburn nie przyjedzie na CC po prostu dostarczyć punktów. Dobre też to, że do kolejnego spotkania dużo czasu, wypoczną, sprowadzą kogoś porządnego (pomarzyć mogę) i może zobaczymy inne Fulham. Te obecne to niestety dramatyczna walka o utrzymanie.

  2. Piter 28 sierpnia, 2011 / 20:34

    Niestety, ale mam złe informacje, bo podobno Grygera jest już prawie u nas.
    Bad Tomi pisał, że Jerome Thomas ma do nas trafić, a więc kolejny piłkarz który jeśli przyjdzie to też na 2-3 lata.
    Liczyłem na transfery typu Long czy Ruiz lub ostatecznie ten Chadli z Twente, chodzi mi o wiek, potencjał i umiejętności, ale teraz to już nawet wziąłbym Jerome’a. Bez wydawania nic się nie da wygrać, a my nic nie wydajemy, albo jak wydajemy to na piłkarzy, którzy posiedzą u nas 2-3 lata.
    Transfery amatora Somogyia jak na warunki PL z całym szacunkiem dla niego, Gecova, Thomasa i Grygery to jest katastrofa no może poza Gecovem może z niego coś będzie, choć do tej pory bez choćby minuty na boisku. To jest marnowanie pieniędzy.
    Przyznam szczerze, że wciąż jestem wściekły na Hughesa, ale jeśli klub daje tak mało kasy to zaczynam go rozumieć.

    Wydaje mi się, że te ostatnie 20 minut było naprawdę niezłe i to było na plus, ale to za mało. Mam nadzieję, że piłkarze pojadą na reprezentacje i wrócą zdrowi po wygranych meczach i dobrych występach.

  3. Bad Tomi 28 sierpnia, 2011 / 22:31

    Po wywaleniu 11-stu czy wiecej graczy czy to na wypozyczenie czy nie przedluzenie kontraktow myslalem ze tych 5-6 graczy sciagna jak Chadli, Ruiz lub ktos inny na tym lub podobnym poziomie,rozumiem ze trzeba wydac na nich okolo 20-25 baniek ale chyba lepiej zrobic tak i miec wartosciowych graczy niz trzymac nie wiem ilu a pozniej ich wywalic jak to zrobil Jol.Na koniec bedzie tak ze w ostatni dzien okienka ktos kupi Dempseya i po zawodach.Coraz bardziej przypomina mi ta cala sytuacja zdarzenia z przed dwoch lat w Newcastle.

  4. Bad Tomi 28 sierpnia, 2011 / 22:44

    Jol wspominal kiedys o zawodnikach ktorych by chial w Fulham. Chadli „Twente” i Assaidi”Heerenveen” mlodzi chyba cos po 22 lata uwazam ze warci sa sciagniecia moze do tego ten nie chciany w Ajaxsie Mounir za nich zaplacic a reszte ze dwoch wypozyczyc.uwazam ze na to powinno stac ich.

  5. Leszek J 28 sierpnia, 2011 / 23:28

    Transfery w Fulham to ciekawa sprawa ciekawe jaki zarząd ma pomysł, ale wygląda na to, że chodzi o to żeby za dużo nie wydać, a jeśli się da to sprzedać i zarobić jak najwięcej.

    Pozwoliłem sobie przygotować nawet mały przegląd transferów Fulham z ostatnich ok. 10 lat uwzględniając obecny skład i bardziej znanych piłkarzy z wcześniejszego okresu (pewnie kogoś pominąłem). Zresztą sami spójrzcie. Taka ciekawostka 🙂

    http://imageshack.us/f/847/ffct.jpg/

  6. Leszek J 28 sierpnia, 2011 / 23:35

    Tak sobie patrze na te dane i wychodzi na to, że na droższych transferach (powyżej 3,5 mln Euro) zawsze traciliśmy. Może dlatego zarząd boi się wydawać takich kwot. Ale to wie tylko zarząd.

  7. Piter 29 sierpnia, 2011 / 00:31

    Fajne zestawienie, dzięki!
    Niestety, ale w najbliższym czasie się to nie zmieni, bo mamy w większości w kadrze wiekowych zawodników, więc znowu będziemy tracić, a kolejni którzy przychodzą Riise, Grygera czy Thomas (jeśli przyjdą) to również stracimy.
    Cała nadzieja w Jolu on umie wprowadzać młodych do składu, ale z drugiej strony w zestawieniu, które przedstawił Leszek widać, że sprzedaliśmy tylko 3 wychowanków, a najlepiej zarabiać właśnie na promowaniu piłkarzy nie tylko z własnej szkółki, ale także kupionych w młodym wieku.

  8. cookie 29 sierpnia, 2011 / 02:55

    Wow, brawo za włożoną pracę, Leszek. Dzięki za ciekawe zestawienie. Mówi coś o pogorszeniu się sytuacji, jeśli kiedyś, kiedyś, płaciliśmy 3 bańki za Andrejsa Stolcersa, żeby był czwartym, czy piątym napastnikiem. Celne uwaga co do strachu przed wydawaniem dużych pieniędzy, powszechnie wiadomo że Al Fayed ma traumę przez historię z Marletem. Od tego czasu dał się jedynie skusić Royowi na AJ’a, no i po takiej inwestycji tez mógł w to wszystko zwątpić. Nie trafiliśmy z naszymi najdroższymi piłkarzami w historii (mówię to jako osoba, która bardzo lubi Andrzeja za charakter).
    PS. Fredrik Stoor poszedł do Valerengi za darmo. Ciekawi mnie też kwota otrzymana za Smallinga, bo pamiętam, że była gdzieś mowa o 12 milionach.

    Jerome Thomas z WBA nie przyjdzie, Roy odrzucił za niego ofertę. Zresztą, dobrze wiemy, że Roy lubi trzymać w całości swój skład i bardzo rzadko kogoś odda, będzie za to czyhał żeby podkradać takiego np. Bairda i jemu podobnych. Ale też – z czym do ludzi. Thomas jest niezły, jak gramy przeciwko jego klubowi to zazwyczaj nas mija jak tyczki, ale w żaden sposób nie rozwiązuje naszych problemów (atak, bok obrony?) i jednak lepiej mieć Clinta, Moussę i Duffa, niż mieć Thomas i nie mieć kogoś z tej trójki. Z ewentualnymi transferami z Twente – niestety, masa problemów, w prasie ciągle albo to odrzucają naszą ofertę na kogoś, albo twierdzą, że kontaktu z naszej strony w ogóle nie było. Mounir – zachodzę w głowę, dlaczego, jest do wzięcia od czerwca, zapewne żadnych podchodów z naszej strony już nie będzie. Przyszykujmy się lepiej na opcję fulhamową z Jeromem. Transferowy deadline w Fulham nigdy nie obfitował w wielkie emocje i wielkie nazwiska. Tylko Danny’ego kojarzę, że Sanchez wziął go w ostatni dzień okienka w 2007 roku.

    Jol na pewno nie dokonał wymarzonych transferów i duża wina leży po stronie zarządu. Jolowi mogę tylko zarzucić ten beznadziejny bilans, że odeszło tak wielu, a przyszło tak niewielu i tacy średni, ale kto wie, czy to nie zarząd stwierdził, że trzeba jeszcze bardziej zacisnąć pasa, zwężyć kadrę do absolutnego minimum i wyciągnąć jeszcze te parę milionów. Przerażające. Jol zapowiedział, że powalczy, że będą pracować na maksa przez te trzy dni. Zobaczymy, ale brak konkretów mówi sam za siebie. Dobrej woli odmówić mu nie mogę, szybko poszedł za fanowskim glosem jeśli chodzi o skład, lubię jego zwyczaj mówienia o Fulham w pierwszej osobie liczby mnogiej („my”, dla takiego Hughesa to był po prostu „klub”), no ale nie będzie mógł zrobić wiele, jeśli nie wyszarpie teraz tych pięciu-dziesięciu milionów na kogoś dobrego. . .

  9. Jacek_UK 29 sierpnia, 2011 / 11:21

    jak bylaby jakas szansa „wyszarpac” od nich takiej kasy na transfery to pewno dalej naszym managerem bylby MH.To jest to Cookie co pisales o „zaciskaniu pasa i liczeniu na cuda” polityce tak skutecznie uprawiana przez zarzad FFC.

  10. Leszek J 29 sierpnia, 2011 / 12:11

    No i jak widać cuda się zdarzają. Nie wydają kasy (nie biorę pod uwagę tych kilku milionów) a tu już 10 lat w PL bez większych problemów z utrzymaniem (pomijając sezon 07/08), w ostatnich trzech sezonach dwukrotnie w EL w tym jeden raz w finale tych rozgrywek. Po co walczyć o więcej? Nawet gdyby chcieli to pierwsza szóstka PL jest całkowicie poza zasięgiem. Oczywiście nie usprawiedliwiam ich i też mi się nie podoba ta sytuacja, ale takie może być ich myślenie. To wszystko by jeszcze uszło jakby co roku sprowadzali kilku młodych piłkarzy, teraz miałby kto grać. No i wychowanków też nie widać. Oby nie było za późno. Może przejrzą na oczy.

  11. Bad Tomi 29 sierpnia, 2011 / 17:21

    Wlasnie mlodych a nie jak co roku 28-30 latkow,kiedys musza przeciez zakaczyc kariery i nagle jakim cudem zalatac pol skladu jak odejda lub beda juz zaslabi.Jak to prawda ze maja wzmocnic sklad takimi graczami jak Grygera ,Jerome,i Zaha to tylko sie noga przezegnac.Spadek jak nie w tym to w nastepnym sezonie,a boss Al dalej niech dziwaczeje i zyje w swoim swiecie jak nie statuly M J na CC to teraz gwiazda telewizji.Pajace jak i on tak i caly zarzad.

  12. Bad Tomi 29 sierpnia, 2011 / 17:37

    Tak jak pisalem wczoraj zaden trener w Anglii nie wzial posady po Marku bo wiedza lub sie domyslaja co jest na rzeczy.Brak pieniedzy i tyle, dlaczego pozniej ma ktos sobie gebe wycierac nazwiskiem trenera ktory majac sklad i budzet na 2 lige nie byl wstanie utrzymac druzyny w najwyzszej klasie rozgrywek.blazenada

  13. Jacek_UK 30 sierpnia, 2011 / 18:41

    Ostatnie 24 godziny okienka transferowego, na oficjalnym forum pelno plotek ale nic konkretnego.

  14. cookie 30 sierpnia, 2011 / 22:47

    Nic konkretnego… do tego momentu, Sky Sports News właśnie informuje, że uzgodniliśmy z Twentę cene 10.6 miliona za Ruiza! Jeśli to się uda, to muszę przyznać, że będę bardzo miło zaskoczony.

    Grygera przed przyjściem do nas, co jest pewne chyba na 100%, rozwiązał właśnie kontrakt z Juve, a więc kolejna nienajgorsza wieść (zapominając na ten moment o jakości jego gry w Turynie) bo nie będziemy płacić za niego nic, a na forach Juve już się śmiali że jeszcze dostaną za niego 3-4 miliony. Ten transfer wciąż jest dla mnie rozczarowujący, ale wstrzymam się od opinii aż do upływu kilku spotkań. Na czołowy europejski klub to nieodpowiedni obrońca, ale może się sprawdzi w średniaku Premier League. . .

    Leszek, rozumiem Twój punkt widzenia, niedawno dyskutowałem tu o tym z Krzyśkiem i również twierdziłem, że szaleństwo jak w Newcastle czy Sunderlandzie nie jest potrzebne. Co innego, jeśli dosłownie każdy dookoła się wzmacnia, a tutaj gramy któryś z rzędu sezon w niemal niezmienionym składzie. . .

    Jezu, żeby ten Ruiz tu przyszedł.

  15. cookie 30 sierpnia, 2011 / 23:16

    No i oby te 10 milionów nie wzięło się stąd, że sprzedamy gdzieś jutro Clinta.

  16. cookie 31 sierpnia, 2011 / 01:19

    Daily Mail twierdzi nawet, że oprócz Ruiza wypożyczyliśmy (nie, że „zamierzamy wypożyczyć”) na jeden sezon Andre Gignaca, ale to jest raczej nierealne.

    Okienko zamyka się o 17.00, być może to będzie jednak udany finisz w naszym wykonaniu.
    Ostatni zestaw plotek to:
    IN: Ruiz 10.6M, Gignac (loan – no nie wierzę, no), Nicky Maynard 6M, Jerome Thomas (jakaś podwyższona oferta), Cameron Jerome (podobnie), Grygera (free)
    OUT: Clint (PSG, Sevilla, Arsenal – 10M), Andrzej (Leicester – 4M)

    i nawet prawdopodobnie rysuje się wariant Grygera+Ruiz+Maynard za kasę z Andrzeja i Andrzej na aucie. Ja nie powiedziałbym nie, sentyment do AJ’a sentymentem, ale przekonał już chyba wszystkich, że więcej tutaj nie zrobi.

    Jeśli Clint miałby natomiast odejść, to nie, nie i po stokroć nie. Chyba że naprawdę sprezentują nam kogoś takiego jak Gignaca.

  17. Jacek UK 31 sierpnia, 2011 / 09:39

    – Fulham are confident of signing FC Twente’s Bryan Ruiz for £10.6m and Marseille striker Andre Pierre Gignac, who is expected to join the Cottagers on loan. (Daily Mail)

    z dzisiejszej prasy

  18. Piter 31 sierpnia, 2011 / 10:24

    Dopiero dzisiaj przeczytałem w skysports że ma do nas trafić Ruiz i miałem was o tym poinformować, ale zdecydowanie mnie ubiegliście.
    Jeśli Ruiz do nas trafi to będę skakał z radości, tylko jeżeli Andrzej odchodzi to potrzeba 2 nominalnych napastników, bo trzeba się liczyć z kontuzją, ja bym dorzucił jeszcze Jerome’a.
    Grygera za darmo to już co innego, tylko żeby nie dostał zbyt dużego kontraktu.
    Oby trafili do nas Ruiz, Maynard i Jerome (jeśli AJ zostanie to tylko jeden z nich), Thomas, no może ten Grygera, ale tylu na pewno nie sprowadzimy.
    Super by również było jakby został Dempsey, bo coraz więcej informacji, że ma odejść, nie szukałem dokładnie, ale nie natknąłem się na informacje jako by Baird miał odejść, a to też bardzo dobrze.
    Na skysports piszą, że rozmawiamy z Dnipro na temat Boatenga, coś wątpię w jego umiejętności, a poza tym mamy już środkowych pomocników, jeśli jego zamierzamy sprowadzić to po co nam Gecov?

  19. Piter 31 sierpnia, 2011 / 10:26

    A nie mój błąd, Jerome już dogadany ze Stoke.

  20. cookie 31 sierpnia, 2011 / 13:40

    Tak, Jacku, to ten artykuł z Maila właśnie.W tym momencie są już plotki o tym, że wypożyczyć chce go 50 róznych klubów, a jeśli robi się taka masowa plotka, to raczej nic z tego… Zresztą, ani przez moment nie wierzyliśmy w taki transfer… prawda? 😛

    O Jeromie faktycznie piszą, że Birmingham zaakceptowało ofertę Stoke na niego. Co ciekawe, są też poważne newsy o tym, że Stoke ściągnie Bendtnera. No to jak, dwóch identycznych jeśli chodzi o styl gry chyba nie wezmą.

    Co do Boatenga (i Muntariego), pojawiła się na forach taka teoria, że jacyś dziennikarze szukajacy sensacji zobaczyli ich wokół CC i połączyli z nami. A przecież niedługo na CC odbędzie się mecz Ghana – Brazylia 🙂 i ja w taką dziwaczną teorię jestem nawet skłonny uwierzyć, bo na co nam defensywny pomocnik.

    I rzeczywiście, jeśli mamy dokonać dziś poważnych zakupów, to będzie musiało to oznaczać, że odejdzie któraś z gwiazd… najbliżej wg plotek ma do tego rzeczywiście Clint… dlatego zdecydowanie wybieram opcję niewielkiej liczby transferów, gwarantującej że odejdzie od nas co najwyżej Andrzej.

    Do FC Lorient trafił Cheick Toure, obrońca z WKS, jeden z zawodników naszej akademii. Szkoda, bo był ponoć dość perspektywiczny, na oficjalce były rózne artykuły i filmiki z nim, świadczące, że klub wiąże z nim jakieś nadzieje.

    No i deadline jednak do 24.00 czasu polskiego (11 pm w Anglii), mój błąd z tą 17.00, napisałem bo kiedyś tak było.

  21. cookie 31 sierpnia, 2011 / 13:57

    Zapomniałem też o jednej informacji, ale dotyczy ona czego innego. Malbranque, po rozegraniu kilkunastu minut w St Etienne, zdecydował się zakończyć karierę… Powiedział tylko o powodach pozasportowych, a francuska prasa spekuluje, że może chodzić o jego ciężko chorego syna . . .

  22. Krzysztofek 31 sierpnia, 2011 / 15:37

    Szczerze, nazwiska Ruiza i Maynarda nic mi nie mówią. No, może ten pierwszy trochę. Ale statystyki ma imponujące, szczególnie, że z tego co czyta, to bardziej allrounder niż typowa ‚9’. Jego przejście oznaczałoby odejście AJ’a i ja po nim płakać nie będę. Niemniej 10 mln funtów to dużo, jednak wolę, żeby wyłożyli tyle za gwiazdę Eredivisie, niż brali Andre Pierre’a Gignaca. Gość totalnie podupadł po transferze do Marsylii, mówi się, że sodówka mu strzeliła, na Lazurowym wybrzeżu zaczął więcej imprezować, mniej trenować i w efekcie w klubowej hierarchii napastników jest daleko daleko za błyskotliwym Remy’m i braćmi Ayew (równie błyskotliwymi!). Niech o jego dyspozycji świadczy fakt, że gdy drużyna szlifowała formę, on dopiero zrzucał zbędne kilogramy i obecnie nie jest w stanie zagrać pełnych 90 minut. Coś czuję, że po sezonie, albo nawet zimą, grana będzie opcja powrotu do Tuluzy lub innego średniego klubu.
    No, ale ten Ruiz to wreszcie jakieś pozytywne wzmocnienie, bo dotychczasowe transfery wywoływały we mnie czarną rozpacz. Szczególnie Zdenas, fantastyczny asystent. W jednym sezonie potrafi zaliczyć kluczowe podania dla kilku różnych klubów!

  23. Krzysztofek 31 sierpnia, 2011 / 15:48

    Jeśli chodzi o Toure, to on już na początku zeszłego sezonu wspominał, że chciałby dostawać szansę trenowania z pierwszym zespołem. Przez rok się nie doczekał, o grze już nie mówiąc, bo mieliśmy żelazną parę Hanger – Hughes, więc zmienił klub. Wybrał dobrze, w Lorient pracuje Christian Gourcuff, ojciec Yohanna, który ma dobrą rękę do rozwijających się zawodników. Pod jego skrzydłami kształcili się Gameiro, Morel, Jallet, Amalfitano czy nawet nieszczęsny Gignac, a z obecnego składu odpowiada za transfery i rozwój Jouffre, Autreta czy Romao. Do stoperów ma rękę, z jego Lorient wychodzili na świat Koscielny czy Ciani, a obecna para Manga – Lamine Kone również dobrze rokuje.

    O Malbranque jakoś za bardzo się nie mówi. Choć trzeba pamiętać, że jako wychowanek Lyonu akceptacji u fanów Les Verts nie uzyskał, wiec może na jego decyzję wpływ miał jakiś nieprzyjemny incydent, o którym nie wiemy?

  24. Piter 31 sierpnia, 2011 / 16:02

    Przepraszam, że nie na temat, cały piłkarski świat żyje ostatnimi godzinami okna transferowego, a ja tu o reprezentacjach.

    Matthew Briggs – kadra U-21 Anglii
    Stocky – kadra Anglii
    Chris Baird i Aaron Hughes – kadra Irlandii Północnej
    Mark Schwarzer – kadra Australii
    Brede Hangeland, John Arne i Bjorn Helge Riise (ten ostatni dowołany wczoraj w miejsce kontuzjowanego Pedersena z Blackburn) – kadra Norwegii
    Philippe Senderos – kadra Szwajcarii
    Clint Dempsey – kadra USA (mecze z Kostaryką i Belgią)
    Marcel Gecov – kadra Czech(jest tylko na liście rezerwowych, więc dostanie powołanie tylko jeśli ktoś inny złapie kontuzje)
    Damien Duff i Stephen Kelly – kadra Irlandii
    Moussa Dembele – kadra Belgii

  25. cookie 31 sierpnia, 2011 / 16:40

    Dzięki za info, Piter, choć reprezentacje będą w centrum uwagi dopiero w trakcie weekendu. Może to, że Clint pojechał już prawdopodobnie na zgrupowanie, da nam to, że nikt nie ugada z nim dziś żadnego transferu? O niego boję się najbardziej.

    Tak, Ruiz jest bardzo uniwersalnym ofensywnym zawodnikiem, a przy tym bramkostrzelnym. Grał już w Twente jako „9”-tka, obecnie biega raczej po skrzydle bo w ataku mają dryblasów De Jonga i Janko. Tak jak co do Gignaca pojawiają się rzeczywiście ostrzeżenia od znawców francuskiej piłki (no i przyznaję to co widzę gołym okiem- facet ma problemy z wagą), tak o Ruizie wszyscy układają pieśni pochwalne. Tylko mam nadzieję, że nie będzie tak jak mówi Krzysiek – że już ten transfer spowoduje odejście kogoś. Tylu zwolniliśmy z tego całego „wage bill”, że chyba możemy kogoś zatrudnić bez konieczności sprzedania swojego zawodnika. Sprzedaż AJ’a rozumiałbym, gdyby oprócz Ruiza miałby nas wzmocnić w ataku jeszcze ktoś. No bo tak to zostajemy z tak samo wąskim składem, a dodatkowo Ruiz ma pewnie blokadę na puchary i musielibyśmy chyba grać w LE Trottą (który na marginesie strzelił pięć bramek w spotkaniu rezerw).
    Aha, no i gorący news dotyczący Ruiza – plotkują o tym, że transfer nieco stanął w miejscu, bo na polowanie na Ruiza wyruszył nasz ukochany Arry 🙂

    Gignac to w ogóle miałby tu przyjść jedynie na wypożyczenie, z taką opcją że sporą część pensji płaciłaby mu Marsylia. Jego odejście jest zresztą przesądzone, jest tylko kwestia tego, czy to będziemy my, Everton czy Blackburn.

    Nicky Maynard to napastnik Bristol, dużo czasu spędził ostatnio na leczeniu kontuzji, ale po powrocie do gry notuje świetne osiągnięcia strzeleckie. Na forach obserwatorzy Championship piszą, że to jeden z tych, który poradzi sobie na każdym poziomie, bo ma dryg do strzelania goli. Ogólnie podchodzą do niego optymistycznie. Zaryzykowałbym, gdybyśmy za kwotę pozyskania go mieli oddać AJ’a do Leicester. Tu taka jego przykładowa bramka: http://www.youtube.com/watch?v=cCsfGkrqDQk (ok, wiem że na YT dobrze wygląda nawet Eddie Johnson).

    Hm, jeśli w Lorient jest dobra para stoperów, to czy Toure ma szansę się tam przebić? 😛

    Trener St Etienne, Galtier, powiedział że Malbranque wygląda na „very troubled guy”. I że na dniach ma wytłumaczyć swoją decyzję. Na jego miejsce już wzięli Maxa Gradela z Leeds, to jest niezły transfer.

    Mounir na 90% w Espanyolu 😦

  26. Leszek J 31 sierpnia, 2011 / 17:00

    Dużo plotek, mało konkretów. Wszystkiego dowiemy się pewnie w ciągu najbliższych dni, a póki co trzeba przetrzymać to napięcie.

    Ja również najbardziej boję się o Clinta. Dobrze by było gdybyśmy go zatrzymali. AJ niech sobie idzie. Lubię go i życzę mu dobrze, ale miał swoje szanse.

    Ruiz wydaje się być dobrym zakupem, chociaż widziałem go tylko na YT i wygląda dobrze (posunę się nawet dalej niż Cookie i napiszę, że na YT dobrze wygląda nawet Rasiak 🙂 a może jednak nie :P)

    A ta wiadomość o Malbranque bardzo mnie zasmuciła. Dawno o nim nie słyszałem, ale pamiętam go dobrze i był jednym z moich ulubieńców gdy grał w Fulham. Szkoda, że nie udało mu się zaistnieć.

  27. Leszek J 31 sierpnia, 2011 / 18:01

    Cookie wiem kiedy zamyka się okienko 🙂 No właśnie o te oficjalne komunikaty mi chodzi. Grygera był już zawodnikiem Fulham kilka dni temu wg niektórych źródeł 🙂 Zobaczymy 🙂

  28. Piter 31 sierpnia, 2011 / 18:40

    Na sky sports to już zaczynają wymyślać, bo piszą, że jesteśmy zainteresowani Alan’em Huttonem z Tottenhamu.
    No i jest Grygera, mógł by być ktoś lepszy i młodszy, ale dobre i to poza tym Grygera jest bardzo wszechstronnym piłkarzem, więc może się przyda.
    Halliche może pójdzie na wypożyczenie do Swansea.

  29. Krzysztofek 31 sierpnia, 2011 / 18:43

    Cookie, Kone jest jak najbardziej do wygryzienia, chłopak w zeszłym sezonie zagrał kilka spotkań, ale jak się przebił do składu, to prezentował się naprawdę okazale. Manga jest rok starszy, rocznik ’88, a wiadomo, że młodzi stoperzy mają tendencję do popełniania błędów i będą potrzebowali zmienników. Na pewno tam ma większa szansę na grę niż w Fulham.

  30. Piter 31 sierpnia, 2011 / 19:08

    Niedobrze, Newcastle włączyło się na poważnie do walki o Ruiza.

  31. Jacek UK 31 sierpnia, 2011 / 19:15

    ooops oni maja duzo kasy za Carolla. a za Huttona daja 4mln…no chance 🙂

  32. cookie 31 sierpnia, 2011 / 19:25

    Nie rozumiem o co chodzi z Huttonem, jeśli mamy 4 miliony, to lepiej to wydać na napastników. Baird, Kelly i Grygera spokojnie tę prawą obronę pokryją.

    Martwiące jest te zainteresowanie Newcastle. Zwłaszcza, że Ruiz przez ani jeden moment nie wydawał się być specjalnie podekscytowany przychodzeniem tutaj (przecież dawno wszystko zostałoby załatwione) i jego decyzja może być uwarunkowana wysokością pensji. A wtedy raczej przegrywamy z Newcastle…

    A taki Zdenas to przynajmniej jest od ucha do ucha roześmiany dzięki przyjściu tutaj 🙂

    Krzysiek, kolejny ciekawy zawodnik w Lorient – Joel Campbell z Arsenalu. Kostarykańczyk 🙂

    Jerome na 99.9% w Stoke, właśnie słuchałem jakiegoś materiału o tym, że tam jest, że kamery są tam z nim i słychać było cieszących się fanów Stoke. Co ciekawe, chcą też dopiąć transfer Croucha.

    Szkoda, że nic nowego o Maynardzie i Gignacu…

  33. Bad Tomi 31 sierpnia, 2011 / 19:44

    Jesli nie wyjdzie im z Ruizem to jeszcze jest z Twente Nacer Chadli 22-latek zly tez nie jest,jak go wogole puszcza tamci.Tez bym chcial zeby przyszedl Maynard jest chlopak dobry i mysle ze duzo by sie nauczyl w zespole z pierwszej ligi i przy Jolu.Niech tylko nie przespia tych ostatnich godzin,jak cos nie wychodzi z Gignac niech sprobuja Mounira sciagnac z Ajaxu.Wogole to juz nie wiem sam!

  34. cookie 31 sierpnia, 2011 / 19:47

    Bad Tomi, z Chadlim raczej wszystko już upadło, my (jak i inne kluby) straciliśmy nim zainteresowanie po tym jak złapał w ostatnim meczu Twente jakąś poważną kontuzję… z tego co pamiętam.

  35. cookie 31 sierpnia, 2011 / 19:48

    Holenderskie media podobno trąbią, że prezes Twente poinformował o przejściu Ruiza do nas. Uwierzę, jak zobaczę to na oficjalce Fulham bądź Twente 😛

  36. Piter 31 sierpnia, 2011 / 20:16

    Czy ostatnio słyszeliście by ktoś miał odejść, coś poważnego, a nie plotki

  37. cookie 31 sierpnia, 2011 / 20:17

    Wciąż obawiam się też, że jeśli Arry uzbiera szybko jakąś kasę (Crouch właśnie ma finalizować szczegóły transferu do Stoke), to właczy się do wyścigu o Ruiza i będzie po ptakach. Za długo to wszystko trwa. . .

  38. cookie 31 sierpnia, 2011 / 20:50

    Na domiar złego, Sky podaje że Ruiz otrzymał lepsze warunki indywidualne kontraktu od Newcastle i są gotowi wysłać po niego helikopter. . . 😛

  39. Piter 31 sierpnia, 2011 / 21:08

    Chyba jednak, przegraliśmy walkę o Ruiza, to jakiś koszmar.

  40. Czerwek 31 sierpnia, 2011 / 21:13

    Kiedy to ostatnio mieliśmy chociaż dwa – trzy okna transferowe, które można było nazwać sukcesem? Za Tigany?

  41. cookie 31 sierpnia, 2011 / 21:14

    No właśnie pojawił się na tym SSN jakiś dziennikarzyna, który ma kontakt z prezesem Twente i twierdzi, że marzeniem Ruiza była gra dla jakiegoś czołowego klubu z masą kibiców. Czyli w dżentelmeński sposób nazywa to, co widać dość wyraźnie – że Ruiz celowo przedłuża ugadanie się z nami w celu zainteresowania sobą jakichś innych klubów. Ech… jakby mieli nam w taki chamski sposób go podkraść, to już wolałbym żeby i im zaraz zepsuł humor Arry i wziął go sobie do Tottenhamu.

  42. cookie 31 sierpnia, 2011 / 21:17

    Takiego okna, jakie było przed debiutanckim sezonem w PL nie było potem nigdy, no ale jeśli kupowaliśmy kilku zawodników i zatrzymywaliśmy najważniejsze osoby to wciąż dane okno można było nazwać niezłym.

    Jak np. przed sezonem w którym zajęliśmy 7. miejsce, przyszli Schwarz, Pants, Bobby, AJ, a zostali Brede, Clint czy Jimmy Bullard…

    Zatrzymanie wszystkich to byłaby dobra wiadomość, ale gdyby na tym zakończyły się wesołe wieści, to byłby to bardzo smutny dzień…

  43. Bad Tomi 31 sierpnia, 2011 / 21:34

    Jak zwykle ktos nam podpierd…. grajka .Ten Gignac chyba poszedl do Newcastle swoja droga to trener Newcastle sciaga tylko francuzow jakis kompleks ma czy co?

  44. Bad Tomi 31 sierpnia, 2011 / 21:40

    Wychodzi na to ze nic chyba z planow Jola nie wyjdzie jak sie ma takie poparcie zarzadu i wlasciciela to nie dziwota no i wklad pieniedzy o ile mozna nazwac to budzetem.A ten Ruiz to zaczyna mi podnosic delikatnie cisnienie niech sie okresla albo przychodzi albo nie za kogo sie uwaza pajac!

  45. cookie 31 sierpnia, 2011 / 21:45

    Na razie nic nie widzę na temat Gignaca w Newcastle. Dziś naprawdę padają miliony plotek.

    Zresztą na tabun napastników nie ma co liczyć, bo Jermaine Beckford z Evertonu wybrał Leicester, czyli nie pójdzie tam Andrzej.

    Pozytywny zwrot, jeśli chodzi o Ruiza. Mimo zainteresowania Newcastle znowu mówią o tym, że jest blisko nas. Na jego temat wolę już nic nie pisać, dopóki nie pojawi się coś oficjalnego. Te wszystkie spekulacje naprawdę mieszają człowieka jak chcą.

  46. Bad Tomi 31 sierpnia, 2011 / 22:04

    Moze troche mnie poniesie ale chcialbym napisac do naszego wlasciciela ze moze nadszedl juz czas po sprzedazy wielkiego sklepu na sprzedaz wielkiego klubu /moze nie dla wszystkich ale dla mnie taki jest/. Niech juz nie robi sobie wiecej jaj z kibicow bo jak przechadzac sie po murawie CC to banana ma na twarzy jak ludzie wstaja i klaszcza,oczywiscie ze szacunek mu sie nalezy ale niech tez da cos od siebie.

  47. Piter 31 sierpnia, 2011 / 22:25

    Ja też czekam na coś oficjalnego, bo raz jest, raz jest Newcastle i tak już nic nie wiadomo. Nawet jeśli przyjdzie Ruiz to i tak będzie to ostatni transfer tego lata, a przydał by się jeszcze ktoś.

  48. cookie 31 sierpnia, 2011 / 22:41

    pojawiło się nazwisko Ecclestona z Liverpoolu, 20-letni napastnik, jeśli to ma oznaczać klapę z Ruizem to jest to jakiś ponury dowcip…

  49. cookie 31 sierpnia, 2011 / 22:50

    Palacios, Jerome i Crouch w Stoke, tak się zbroi na Europę. Takim transferom muszę przyklasnąć. Zwłaszcza jak słyszę o tym Ecclestonie…

  50. Piter 31 sierpnia, 2011 / 23:08

    Według Transfermarkt Halliche jest wypożyczony na pół roku do Swansea.
    Brawo Stoke się wzmacnia, a my przez cały dzień nie możemy podpisać jednego piłkarz, co będzie jak on nie przyjdzie, jak będziemy wyglądali z przodu?

  51. Piter 31 sierpnia, 2011 / 23:12

    Pisałem, że czekam na oficjalne info, ale podobno Newcastle nie dogadało się z Ruizem jeśli idzie o kontrakt.

  52. Piter 31 sierpnia, 2011 / 23:14

    BTW, to na Polsacie cały dzień mówią, że Ruiz do nas przeszedł.

  53. cookie 31 sierpnia, 2011 / 23:18

    tak, SSN potwierdziło półroczne wypożyczenie Halliche’a. Oficjalka zapewne czeka, żeby zebrać razem wszystkie transfery, jakie zostaną dokonane.

    Fakt, pojawiły się jakieś wieści o tym, że Newcastle poddało się, z Ruizem oraz Gignacem. Wszystko ma zależeć teraz od nas samych. To byłaby dobra wieść, ale zważywszy na to, że z Twente wszystko było ugadane już wczoraj, dziś cały dzień się to przedłuża i do końca okienka mamy 40 minut (Jezu, kompletnie stracony dzień), to ja nie wykluczam, że Ruiz wszystkich zrobi w konia, bo tak bardzo chciał zainteresowania czołowego klubu a go nie otrzymał i wróci sobie do Enschede. . .

  54. cookie 31 sierpnia, 2011 / 23:20

    I pewnie o tym, że Arteta jest w Arsenalu? 😛 ech, no tutaj widać jak się znają nasi dziennikarze. To nie są wykluczone transfery, są bardzo możliwe ale wciąz są w trakcie załatawiania i nie są z gatunku oficjalnych, potwierdzonych przez obie strony.,

  55. Piter 31 sierpnia, 2011 / 23:29

    To chyba koniec, zostało 39 minut…..

  56. Piter 31 sierpnia, 2011 / 23:30

    30 minut…..

  57. cookie 31 sierpnia, 2011 / 23:31

    Bristol City odrzuciło wszystkie oferty za Maynarda i zostaje on u nich.

    Czyli, na pół godziny przed końcem, jest mowa tylko o Ruizie, bo z tym Ecclestonem wszystko błyskawicznie umarło. Ale i Fulham zawsze lubi trzymać w sekrecie swoje biznesy, w mediach jest o nas bardzo mało i być moze znikąd pojawi się ktoś nowy . . .

  58. cookie 31 sierpnia, 2011 / 23:35

    Piter, niewykluczone że o czymś dowiemy się dopiero rano. Twente potwierdziło akceptację oferty, ich rola się skończyła, teraz tylko nasza rola w tym by umówić z nim indywidualne warunki. Możemy to trzymać w sekrecie i ujawnić kiedy chcemy. Ale nie wykluczam tego wariantu, że Ruiz nie pójdzie nigdzie…

    Wright-Phillips w QPR, niezły transfer. Będą niezłe derby, szkoda że mecz z QPR odbędzie się zaraz po naszym spotkaniu w LE.

  59. cookie 31 sierpnia, 2011 / 23:39

    Tak, tak, potwierdzają to właśnie na SSN! 🙂

  60. cookie 31 sierpnia, 2011 / 23:41

    Brawo, brawo, brawo. Jednak opłacało się czekać. Brawo Jol, brawo Fulham.

    No i lepiej, żeby naprawdę okazał się dobry 🙂 🙂

  61. Piter 31 sierpnia, 2011 / 23:41

    Tak, na linku, który zarzucił cookie też to potwierdzili!
    Wszystko wskazuje na to, że wreszcie go mamy!

  62. Bad Tomi 1 września, 2011 / 00:06

    Usiasc i plakac, tak naprawde to nie wiadomo czy jeszcze sie sprawdzi ciekawe kurwa ilu ludzi pracowalo nad tym jednym transferem zeby nawet nie wypozyczyli nikogo?Chyba ze mamy tak wyrownany sklad o dlugiej lawce nie mowiac.Dno i 5 metrow mulu!!!!!!!

  63. Piter 1 września, 2011 / 00:08

    Super, było gdyby się okazało, że jeszcze ktoś do nas trafił, a tak na poważnie jeżeli transfer Ruiza zostanie oficjalnie potwierdzony to jest to skok jakościowy, a do tego Clint zostaje (prawdopodobnie).

  64. cookie 1 września, 2011 / 00:08

    Rewelacyjne wieści z Ruizem, niech jak najszybciej potwierdzają to na oficjalce.

    No i sekretne biznesy Fulham, o których mówiłem – niektóre źródła podają teraz, że kupiliśmy też niejakiego Orlando Sa (Orlando Sę?) z FC Porto, ale na razie wiadomo o tym bardzo niewiele.

  65. Piter 1 września, 2011 / 00:11

    cookie
    Już zawsze będę ci wierzył.

    Orlando Sa to 23 letnia napastnik z Porto zeszły sezon spędził na wypożyczeniu w Nacionalu Funchal, zagrał tam 16, strzelił 3 gole i zaliczył 2 asysty.

  66. Piter 1 września, 2011 / 00:13

    16 meczy

  67. cookie 1 września, 2011 / 00:16

    Piter, ja tylko importuję rózne wieści ze wszystkich mediów, to jeszcze nie jest pewny transfer 🙂 ale też staram się unikać mocno wątpliwych plotek.

    Liverpool został nieźle zrobiony drugie okienko z rzędu – najpierw Torres ucieka im w ostatni dzień stycznia, dziś Meireles prosi o transfer o 23.30 i za pół godziny jest piłkarzem… kogóżby, Chelsea.

  68. cookie 1 września, 2011 / 00:22

    To najprawdopodobniej oficjalna strona tego Orlando (uwaga, jest mocno przeciążona i rzadko poprawnie się załadowuje) – http://www.orlando-sa.com/ – i jest na niej informacja, że do nas przeszedł.

    Co ciekawe, chciano go w Chelsea, kiedy trenerem był tam Scolari. No ale nie wykryto w nim materiału na gwiazdę światowego formatu i do Anglii nie pojechał. Wciąż jednak lepszy on na uzupełnienie składu, niż nikt. Zadebiutował już też w reprezentacji Portugalii.

  69. Piter 1 września, 2011 / 00:30

    No i super, jeżeli się potwierdzi to świetna informacja, bo brakowało tego napastnika, lepszy on niż nikt.

  70. cookie 1 września, 2011 / 00:36

    Dokładnie, brakowało jakiejś dodatkowej opcji na typową „9”-tkę (myślę, że Ruiza wykorzystamy na bardzo wiele sposobów) i pojawiła się.

    No i ważne, że Clint, Bobby i ostatecznie nawet ten Andrzej zostają. 3 nowych w klubie, nikt prócz niegrającego Halliche’a nie odszedł. Ostatni dzień okienka lepszy, niż się spodziewałem.

    Tylko niech to już potwierdzą na oficjalce. Sunderland potwierdziło Bendtnera, którego załatwili o 23.59, to samo Stoke z Jeromem, zróbmy to samo.

  71. Krzysztofek 1 września, 2011 / 00:50

    A mamo, ale nasmarowaliście. :O

  72. Piter 1 września, 2011 / 00:54

    Dobra, ja już muszę iść spać, bo jutro nie dam rady wstać, może pojawi się na blogu jutro jakiś news poświęcony naszym transferom.
    Ogólnie trzeba chyba, jednak zaliczyć to okno do udanych, o ile oczywiście Ruiz i Sa się potwierdzą. Wygląda na to, że nikt nie odszedł, więc kadra wygląda dużo lepiej.

    Na sky sports mówią, że Sa podpisał 3 letni kontrakt, a trafił do nas za darmo.

    Dobranoc

  73. cookie 1 września, 2011 / 00:59

    Postaram się coś naskrobać, ale to z rana, niech najpierw pojawi się stuprocentowe potwierdzenie z Ruizem (oficjalka już napisała o tym Orlando). Słyszeliście historię z Claudio Reyną, który sfotografował się nawet w koszulce Fulham, a potem poszedł do Manchesteru City? 🙂 No właśnie.

    Z mojej strony też na dziś koniec, chyba pierwszy raz tak zmarnowałem dzień na śledzenie tych plotek. Oby Ruiz był tego wart.

  74. Krzysztofek 1 września, 2011 / 14:01

    Słyszałem historię o arbitrze, który przed finałem LM dał się sfotografować w koszulce jednej z drużyn. To było bodajże przed finałem Barcelona – Arsenal.

Dodaj odpowiedź do cookie Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.