Hit transferowy z zamrażarki? Czyli rozprawa o łasicy.

Drodzy czytelnicy. Dzisiaj porozmawiamy o łasicy. Ale spokojnie, bynajmniej nie doszło do jakiejś fatalnej pomyłki, nie trafiliście na stronę miłośników zwierząt. Sprawa rozchodzi się bowiem o łasicę kostarykańską, wartą bagatela 10.6 miliona funtów. Na imię jej Bryan Ruiz González.

Drogi Bryanie. Nadchodzi Twoja chwila prawdy. Jesteś w klubie już rok, najwyższy czas byś pokazał na co Cię stać. Spróbuj udowodnić, że transfery mogą być jak wino, z czasem zeszlachetnieć i wydobyć pełen bukiet smaków. Wybuchnij niczym bomba z opóźnionym zapłonem. Bądź jak nagły zwrot akcji w dobrym kryminale. Napisz historię, której nie powstydziła by się sama Agatha Christie.  Zrzuć siebie ten potworny ciężar ceny i odepchnij daleko porównania do kozła ofiarnego kibiców w postaci Steve’a Marleta. Pokarz, że nie trzeba mieć budowy niedźwiedzia, by sprostać ciężkim brytyjskim realiom. Byś wszystkim niedowiarkom mógł wreszcie zakrzyknąć z dumą: „Jam Łasica!”.

Limit apostrof na jeden tekst zdaje się wyczerpany, więc czas przejść do konkretów. Dotychczasową przygodę Bryana z Fulham chyba najlepiej podsumował jego debiut. Było to czterdzieści pięć minut w spotkaniu z Blackburn, podczas którego Kostarykanin doświadczył czołowego zderzenia z angielską rzeczywistością piłkarską. Choć nowemu nabytkowi the Whites nie można było odmówić techniki, gracji i zwinności, szybkie tempo gry i agresja przeciwnika przerosły Ruiza, zmienionego już w przerwie. Był to ewidentny falstart, pełen nieudanych dryblingów, strat i kiepskiej gry w defensywie. Nieco zagubiony i zbity z tropu Bryan wrócił na ławkę i potrzebował kilku występów jako rezerwowy, by ponownie wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie, które utrzymał z grubsza  już do końca sezonu. Pech chciał, że koniec ten nastąpił przedwcześnie, kiedy to w kwietniowym, wysoko wygranym meczu z Boltonem Kostarykanin doznał złamania śródstopia. Ruiz raz jeszcze musiał zejść ze sceny przedwcześnie, zostawiając po sobie pewien niedosyt. W debiutanckim sezonie Kostarykanin ustrzelił dwie bramki i cztery razy asystował, statystycznie nie powalając fanów na kolana. Choć trzeba przyznać, że kiedy już łasica trafiał do siatki, golom tym towarzyszył najwyższy kunszt techniczny, a podcinka ze spotkania z Evertonem i lob z Boltonem na długo zapadły nam w pamięć. Skoro jednak posłodziliśmy, to dla przeciwwagi należy się także łyżka dziegciu. Ale wpierw banał. Napastników rozlicza się z ilości bramek, a nie z urody tychże, o czym doskonale wie chociażby Filippo Inzaghi . Ruiz przeszedł do Fulham jako były król strzelców Eredivisie, i choć nie jest to żaden gwarant skuteczności w angielskiej piłce (tutaj z kolei wypada pozdrowić Afonso Alvesa), to z pewnością niesie to ze sobą pewne oczekiwania. Ruiz nie był dotychczas w stanie im sprostać, stąd jego odbiór wśród kibiców jest niezwykle zróżnicowany. Zwolennicy wychwalają jego wyszkolenie techniczne, umiejętność lawirowania między obrońcami i znakomicie ułożoną lewą nogę. Przypominają domowy mecz z Arsenalem, kiedy to ich zdaniem Bryan, że też użyję tego anglicyzmu, zrobił różnicę. Przeciwnicy krytykują go za lichą budowę ciała, częste straty, przechodzenie obok spotkań i nieskuteczność. I najchętniej wręczyliby mu całoroczny karnet na siłownię. Ja natomiast proponuję wycieczkę do pokoju taktycznego, która pozwoli częściowo wytłumaczyć niepowodzenia Kostarykanina w jego pierwszym sezonie gry nad Tamizą. W barwach FC Twente Ruiz najczęściej delegowany był jako ofensywny skrzydłowy w bardzo popularnym w Holandii ustawieniu 4-3-3. Niestety, w Anglii ta forma taktyczna jest w zasadzie na wygięciu i ironicznie Holender Martin Jol musiał znaleźć nowemu nabytkowi jakieś inne miejsce na boisku. W ten sposób Bryan wylądował na pozycji prawego skrzydłowego, co z perspektywy czasu wydaje się czynnikiem utrudniającym mu pokazanie pełni możliwości. Z jednej strony Ruiz znalazł się daleko od bramki, przez co ciężko było mu trafiać z oczekiwaną częstotliwością do siatki rywala. Z drugiej, ten niekoniecznie wzorcowo zbudowany zawodnik  został obciążony dużą ilością zadań defensywnych. I choć z czasem jego gra obronna w oczach zyskiwała na jakości, to jednak niewielu byłoby takich, którzy mieli zamiar oklaskiwać reprezentanta Kostaryki za odbiory. Martin Jol sam wsadził swój nabytek na minę i jak się zdaję, dopiero na chwilę przed jego kontuzją zrozumiał swój błąd. To  wówczas zaczął go bowiem wystawiać bliżej bramki rywala, jako cofniętego napastnika. I właśnie w takiej roli widziałbym Ruiza w tym sezonie. Mówiąc dosadnie, wsadziłbym go w buty Gery. Niech gra za plecami Petricia i łączy pomoc z atakiem.  Czy przypadkiem Węgier również nie zaczynał jako niezbyt przebojowy prawy skrzydłowy?

Nie ma cienia wątpliwości, że nadchodzący sezon będzie dla londyńskiej kariery byłego gracza FC Twente niezwykle istotny. Wobec niepewnej przyszłości takich graczy ofensywnych jak Dembele i Dempsey, odpowiedzialność za kreowanie i strzelanie bramek może spaść na barki Kostarykanina. Czy przez rok nabrały one wystarczającą dużo masy mięśniowej by ten ciężar podźwignąć? Czy też problem leżał zgoła gdzie indziej, w głowie i potrzebie aklimatyzacji? Mimo że Ruiz dołączył do Fulham już przed rokiem, łasica może być pewny ciągłej boiskowej inwigilacji. Całe multum gałek ocznych będzie wnikliwie na niego spoglądać, z nadzieją, że prócz znajomej długowłosej postury Kostarykanina dostrzegą nową jakość w jego grze. I brew wszelkiej logice, nagle może się okazać, że najlepszym transferem nowego sezonu jest ten sprzed roku. Bo choć przy nazwisku Ruiza pali się żółta lampka ostrzegająca przed niewypałem, równie prawdopodobna jest eksplozja jego talentu. Jakikolwiek by nie był ten nadchodzący sezon, okres ochronny dla łasić należy oficjalnie uznać za uchylony!

Ruiz lobuje Jääskeläinena. Czas by jego fulhamowa kariera dokonała podobnego wzlotu.

61 myśli w temacie “Hit transferowy z zamrażarki? Czyli rozprawa o łasicy.

  1. cookie 23 lipca, 2012 / 01:41

    Znakomity tekst, dobry pomysł na artykuł. Po wielomilionowych niewypałach z Marletem i AJ’em, odciągamy od siebie myśli, jakoby i Ruiz miał kontynuować tę fatalną passę nieudanych wielkich transferów, dlatego wszelkie niedociągnięcia zrzuciliśmy na aklimatyzację. Teraz, litości w ocenie nie będzie, ale i sam Ruiz bardzo często mówi, że to będzie jego sezon – oby! Bryan musi bez wątpienia grać w przyszłym sezonie tuż za napastnikiem/napastnikami. Jak słusznie zauważasz, ostatnio taką rolę pełnił tutaj Zoltan, co znaczy, że Ruiz wcale nie będzie łatał pozycyjnych dziur po ewentualnym odejściu Dempsey’a/Dembele (choć oczywiście liczymy, że wykaże taki instynkt strzelecki, jak Clint). Czeka nas nieco inne taktycznie Fulham, z klasycznymi skrzydłowymi – Frei, Kaca – zamiast schodzącego do środka Clinta, z Ruizem operującym tuż przed pierwszą linią, a także z równie kluczowym moim zdaniem Mahamadou, który powinien mieć przydzieloną rolę podobną do tej, co w Realu – mur, balansujący ofensywne zapędy reszty pomocników i napadu, na którym zatrzymywać się będą ataki przeciwnika. Danny i ew. Clint/Moussa będą zastąpieni, ale nie w sposób dosłowny, a z wykorzystaniem nieco innej formacji, w której piłkarze podzielą się obowiązkami tych, którzy odeszli – tak sądzę. Masa z nich powinna spaść na barki Bryana, więc pozostaje nam mieć tylko nadzieję, że nie składa on czczych zapowiedzi i pod wieloma względami – fizycznym, mentalnym, kondycyjnym – szykuje dla nas miłą niespodziankę.

  2. Piter 23 lipca, 2012 / 17:53

    Co do Ruiza to myślę, że bardzo ważne, że spędzi cały okres przygotowawczy z drużyną i ja jestem bardzo optymistycznie nastawiony co do jego formy myślę, że to będzie taki hit transferowy z zamrażarki jak to powiedział Macu.

    Co do naszego okresu przygotowawczego to bardzo cieszy forma Petricia i Kacy, natomiast może dobrze, że wygraliśmy tylko jeden z 3 meczy, bo byłoby to przynajmniej dla mnie niepokojące gdybyśmy już teraz świetnie się prezentowali, forma ma przyjść na ligę, teraz wyniki są nieistotne.

    Ja się bardzo cieszę, że Gecov odchodzi po pierwsze szkoda, żeby się chłopak marnował u nas, bo więcej niż w poprzednim sezonie grać nie będzie, mamy na ten moment aż 3 innych piłkarzy na jego pozycje, a do tego 2 naszych prawych obrońców może grać na DM, nie wiem też czy Grygera może grać na tej pozycji.
    Nie wiem czemu miałby u nas zostać skoro jego pozycja u nas jest bardzo dobrze obsadzona i potrzebny nam nie jest.

    Jeśli za Douglasa wystarczy dać 3.5 miliona funtów to bez wahania powinniśmy go kupić, za tak klasowego i młodego piłkarza taka cena jest śmieszna, mimo że kończy mu się kontrakt za rok.

    Pomysł na wymianę Clinta na Adama nie bardzo mi się podoba, w ogóle nie chciałbym żadnego piłkarza z LFC za Clinta no chyba że dadzą Gerrarda 😀
    Choć jeśli o wymianie mowa to prędzej z Arsenalem na Ramseya plus jeszcze jakaś kwota dla nas.

  3. cookie 24 lipca, 2012 / 00:04

    Zgadzam się w całej rozciągłości z Piterem odnośnie Gecova, jego odejście nic dla nas nie zmienia. Być może jedynie lepszą alternatywą byłoby wypożyczenie, bo chłopak nagle okazałby się na nim jakąś gwiazdą i mógłby do nas wrócić. Ale to tylko gdybanie. Grał teraz w sparingach, dostał od Jola ostatnią szansę, widocznie jej nie wykorzystał. Mam jedynie nadzieję, że to nie oznacza, że ktoś w klubie pomyśli sobie, że mamy jakąś dziurę w środku pola i że będą ściągać tego Reo-Cokera. On ma coś w sobie z transferu „w stylu” Fulham. Mam nadzieję, że tak nie będzie, bo na defensywnym pomocniku mamy faktycznie od groma ludzi.

    Jeśli bylibyśmy przymuszeni do wybierania kogoś z trójki liverpoolowskich „flopów”, czytaj: Adam-Downing-Henderson, to wtedy zgadzałbym się na Adama. Po prostu pamiętam go z fenomenalnej gry w barwach Blackpool, a Henderson, jak i Downing w ogóle mnie nigdy nie grzali, nie wyróżniali się dla mnie niczym specjalnym w barwach Sunderlandu i Aston Villi. Adam ma jak dla mnie największy talent z całej trójcy, choć w Liverpoolu spisywał się strasznie przeciętnie, musiałby w jakiś magiczny sposób się odblokować. No ale jak na razie, Fulham cały czas i tak oświadcza, że nie życzy sobie ofert ani za Dempsa, ani za Dembele. Fajnie, oby to nie tylko na pokaz.

  4. Kriss 24 lipca, 2012 / 00:10

    Miejsce Ruiza jest w ataku tak grał w Holandii i tam się najlepiej spisuje, ale niestety u nas czeka go prawa strona jeśli Clint zostanie. Atak Petric/Rodallega + Clint i jeszcze szukają wieżowca do wsparcia , a na prawej to z doświadczonych tylko Duff został.
    Jeśli prawda z Douglasem to brać, Aaron ma już swoje lata a Senderos wiadomo kontuzjogenny

  5. Macu 24 lipca, 2012 / 13:51

    Cookie, powinieneś zostać asystentem Jola, bo to co napisałeś wydaje mi się do bólu słuszne i sensowne. W sumie powinniśmy grać podobnym ustawieniem, ale faktycznie konieczne może być nieco inne rozłożenie obowiązków na poszczególnych piłkarzy. Ciekaw jestem czy Jol zgadza się z naszą wizją. 😉

    Gecov – zdecydowanie bez sensu było go trzymać. I niestety nie sądzę by kiedykolwiek został wielką gwiazdą. Myślę, że to będzie jeden z tych, którzy w swoim CV będą mieli nazwę solidnego klubu, ale niestety to będzie szczyt ich kariery. Tak jak Porto było przykładowo w przypadku Kaźmierczaka. Czech niestety zupełnie niczym się nie wyróżniał (no prócz koloru włosów), każde jego podanie było asekuracyjne.

    Adam? Wolę Whittinghama, ale faktycznie jeżeli za Dempsey’a mielibyśmy dostać Szkota i trochę kasy, czemu nie? W Liverpoolu się nie sprawdził, ale to jeszcze młody piłkarz, może jeden z tych co czuje się lepiej w mniejszym klubie. Za czasów Blackpool w PL robił im całą grę. Tymczasem Babel – bleh. Po pierwsze, mamy już Bryan’a, jak dojdzie Ryan, to mamy murowane, że the Sun wymyśli jakiś idiotyczny żart. Po drugie, nie chcę żadnych Holendrów, zwłaszcza krnąbrnych. I nie wiem gdzie Babel by miał grać. On to taki ni to skrzydłowy, ni to napastnik. Ciekaw jestem jak z jego grą w defensywie. Za darmo ostatecznie bym go przyjął, za kasę to nie.

  6. Piter 24 lipca, 2012 / 18:23

    Jakby tu chodziło o Souleymane Coulibaly’ego to było by super, ale jeśli chodzi o Kafoumbę to jest to tak samo głupi pomysł jak z Reo-Cokerem.

    Co do Babela nie wziąłbym go nawet za darmo, zresztą nie wiem gdzie miałby grać blokowałby tylko młodszych sam za dużo by nie wniósł.

  7. Piter 24 lipca, 2012 / 18:28

    Co do Kelly’ego to była kwestia czasu, mamy na ten moment aż 4 ludzi na prawą obronę a żaden z nich to nie jest wybitna postać, moim zdaniem Kelly jest najsłabszy z tej czwórki (Zdenas zdrowy lepszy).

  8. Bad Tomi 24 lipca, 2012 / 22:01

    Co do Babela to jak dla mnie to nie zly grajcar mlodzi jak na razie daja rady ale to sa tylko sparingi jak przyjdzie liga to na dluzsza mete nie pociagna nawet jak przyjdzie do nas to niech gra na skrzydle wole jego niz Duffa ktory od dwoch sezonow oprocz robienia wiatru na skrzydle nie pokazuje nic wiecej.Adam jak najbardziej moze ostatni sezon mu nie wyszedl ale jego podania i czytanie gry klasa,a co jeszcze wazne,walczak.

  9. Macu 24 lipca, 2012 / 23:52

    Myślę Piter, że nieco przesadzasz, iż Kelly to nasz czwarty prawy obrońca. Zgodzę się, że chyba żaden z naszych defensorów na tej pozycji nie jest postacią ponadprzeciętną. Ale Kelly ma za sobą całkiem udany sezon, więc cieszę się, że przedłużył kontakt. Czasami może i jest fajtłapowaty, nie jest nazbyt wybitny w grze do przodu (zawsze mnie śmieszy jak mu Duff pokazuje gdzie ma biec :D), ale w obronie sprawuje się dobrze. Trzeba przyznać, że kiedy Baird dostawał sporadyczne szanse, to też nie zachwycał, Zdenek grał solidnie, ale też nic specjalnego, no a Riethera nie oceniam, bo trzeba poczekać na sezon (aczkolwiek w którymś sparingu popisał się wspaniałym back passem :D).

    A swoją drogą, chciałbym w imieniu redakcji pochwalić się, że nasza strona ma obecnie około 100 odsłon dziennie. 🙂 Na początku było marne 15-30, więc idziemy do przodu! 🙂 Standardowo muszę podziękować Cookiemu, bez którego pomocy (choć to chyba za małe słowo ;)) strona pewnie już by nie istniała. 🙂

  10. cookie 25 lipca, 2012 / 16:53

    Macu, bez zbędnej przesady, strona przede wszystkim nie istniałaby, gdybyś jej nie założył 🙂 Również cieszę się ze zwiększonej liczby odwiedzin, jeśli jest taka rosnąca tendencja. Zachęcam też każdego odwiedzającego do komentowania.

    Kelly ostatnim sezonem pokazał, że raczej nie będzie na szarym końcu czekających na grę prawych obrońców i przedłużenie umowy sobie generalnie wypracował. Trochę szkoda, że Trapattoni nie wystawiał go na Euro i nie sprawdził jak pracuje para z Fulham (na prawej grał O’Shea, który mógł być równie dobrze w środku z Dunne’em). Niemniej skoro każdy z nas twierdził, że potrzebne jest wzmocnienie na prawej obronie, to znaczy, że uważamy, że przydałby się na tej pozycji jednak ktoś lepszy niż Stephen. Riether za czasów mistrzowskiego Wolfsburga z pewnością taki był, zobaczymy jak teraz. Zdenka też uplasowałbym piłkarsko wyżej, ale zastanawiam się, czy teraz, kiedy doszedł nowy prawy obrońca (Sascha), a nie odszedł jeszcze żaden, czy przypadkiem Grygera w ogóle nie dostanie nowej umowy…

    Babela miałem swego czasu za nowego Henry’ego. Podobne ruchy, podobna „gracja”. Uważam, że mógł też wylądować w lepszym klubie, niż Hoffenheim, Liverpool chciał chyba po prostu opchnąć go za wszelką cenę. Kwestia pierwsza, czy po odrzuceniu przez Liverpool, miałby motywację do gry w klubie rozmiaru Fulham (podobna zresztą sprawa z Adamem), kwestia druga – Babel gra najczęściej na lewym skrzydle (choć prawonożny), a pozycję tę mamy już nieźle obsadzoną. O wspomnianym przez Maca krnąbrnym charakterze Babela nie wspominając, w Liverpoolu był znany z robienia hałasu na twitterze (fotka Webba w koszulce MU), a to nie w stylu Fulham. Robi też ponoć mocno obciachowe utwory hip-hopowe 😛

    A w środku pomocy z Gecovem będzie grał w Gencie ten oto pan, Bernd Thijs: http://www.schamper.ugent.be/files/imagecache/preview/images/2984189997_f35c69858d_o.jpg 😛

  11. Macu 26 lipca, 2012 / 09:51

    Buhaha, Chelsea przegrało z zespołem gwiazd MLS 2-3 i zgadnijcie kto strzelił decydującą bramkę dla MLS w doliczonym czasie. 😉

  12. Gamba 26 lipca, 2012 / 11:42

    Edek „z krainy kredek” Johnson?

  13. Macu 26 lipca, 2012 / 16:15

    Gamba —> Bingo! Szmata jakich mało, na dwa razy, ale zawsze! 🙂

  14. cookie 26 lipca, 2012 / 19:17

    Widać, że u Edka w sercu wciąż Fulham 😛 Widząc, jak odradza się strzelecko w tych Stanach, przez głowę przeszła mi przez sekundę myśl o daniu mu kolejnej szansy w Anglii, jednak jakość wykończenia w tej bramce, a raczej mówiąc krótko dziki fart, pokazują, że to raczej wciąż ten sam EJ 😛

    A o tym Konate ciężko cokolwiek powiedzieć, nie wiem zupełnie, kto to.

    Alex Kacaniklic przedłużył umowę do 2014-ego roku i to jest chyba klubowy news dnia.

  15. Piotr Czerwiński 26 lipca, 2012 / 20:15

    Pierwszy mecz Szwajcarów za nami. Ładny strzał Kasami’ego w 68 minucie…

  16. Gamba 26 lipca, 2012 / 23:01

    I to jest właśnie Edek, trzyma poziom!

  17. cookie 27 lipca, 2012 / 11:26

    Znakomita informacja, Riverside Stand będzie przebudowane na „dwupiętrowca”, a od strony rzeki powstanie piękny deptak. Pamiętam, że Macu miał zastrzeżenia, co do zbyt nowoczesnego wyglądu tego projektu, ale według mnie połączenie nowości i staromodnej reszty stadionu sprawi, że wszystko będzie wyglądać jeszcze lepiej.

    Kasami bez bramki w meczu IO, strzelił za to… ten cały Konate, w meczu Wielka Brytania – Senegal (1-1).

  18. Macu 27 lipca, 2012 / 17:53

    To znaczy może miałem nie tyle co zastrzeżenia, a zastanawiałem się, czy nie zniszczy to unikalnego charakteru Craven Cottage. Ale faktycznie obecne Riverside i tak nie ma w sobie nic historycznego, więc nie ma przeciwwskazań by ją przebudować. A łączenie nowoczesnego i starego jest obecnie w modzie. 🙂 Ogółem jestem zdecydowanie za tym projektem, zwłaszcza podoba mi się otworzenie się stadionu na rzekę. Zastanawiam się jak to będzie z frekwencją, czy stadion będzie się zapełniał.

    http://www.teamtalk.com/fulham/7940151/Fulham-eye-Benayoun-move

    Ponoć zastanawiamy się nad Benayounem. Może nie byłby to zły transfer, ale mamy jednak tę młodzież.

  19. Bad Tomi 27 lipca, 2012 / 21:25

    Benayounem? Mysle ze troche za mlody moze kogos starszego?

  20. cookie 27 lipca, 2012 / 22:30

    Przebudowane CC będzie chyba jednak bardziej nowe, niż stare – renowację wykonano także na JH Stand, na którym wymieniono drewniany dach na metalowy. Ponoć drewno było już bardzo stare i trzeba to było zrobić ze względów bezpieczeństwa.

    W trakcie: https://p.twimg.com/AwvgUgSCAAE-KNk.jpg:large

    Po wszystkim: http://p.twimg.com/Ay07u0TCUAADg4t.jpg:large

    Trochę ciężko żegnać się z tym drewnianym dachem, ale tak sobie myślę, że metalowy dach z tym słynnym trójkątnym wykończeniem będzie się znacznie lepiej komponował z przebudowanym Riverside Stand.

    Benayoun – jestem raczej na nie. Dobry piłkarz, pracowity, świetna technika, no ale ten wiek. Nadałby tu się co najwyżej na roczne wypożyczenie, jako ewentualne wypełnienie luki po Dempsie. Inaczej jest niepotrzebny i lepiej ogrywać młodych.

  21. Macu 28 lipca, 2012 / 12:41

    O rany, jak dla mnie wygląda to fatalnie. Może dla tego, że raczej mocno przewiązuję się do rzeczy i nie lubię dużych zmian. No ale dopiero podejmę się oceny efektu końcowego.

  22. cookie 28 lipca, 2012 / 16:32

    Popełniłem wielbłąda w ostatnim zdaniu, kierując się intuicją zamiast po prostu o tym poczytać. Dach nad JH Stand nie był drewniany. Jest to normalna konstrukcja stalowa, która była przykryta powłoką azbestową i to był problem. Była duża obawa, że azbest zacznie w końcu pylić i powodować zagrożenie zdrowia u ludzi.

    Dodatkowo na zdjęciach o dużej rozdzielczości widać, że dach prezentował się słabo także od strony estetycznej:

    Co ciekawe, mimo, że JH Stand to obiekt bardzo zabytkowy, najstarszy na stadionach piłkarskich świata, z 1905 roku, to powłoka została dodana dużo później i nie należy do oryginalnych elementów trybuny. Nowy dach ma nawiązywać do oryginalnego koloru, który był właśnie taki jasnoszary. Sama powłoka była też na początku dużo jaśniejsza, a z wiekiem przez korozję zaczęła ciemnieć.
    http://www.fulhamfc.com/CachedImage.axd?ImageName=%2fClub%2fClubHistory%2fImages%2fCottagePhotos%2f0cottage.jpg&ImageWidth=633&ImageHeight=500
    http://www.fulhamfc.com/CachedImage.axd?ImageName=%2fClub%2fClubHistory%2fImages%2fCottagePhotos%2fPA-2304256.jpg&ImageWidth=633&ImageHeight=500
    http://www.fulhamfc.com/CachedImage.axd?ImageName=%2fClub%2fClubHistory%2fImages%2fCottagePhotos%2fPA-4358444.jpg&ImageWidth=633&ImageHeight=500

    Jest na pewno w tych fotkach efekt słońca i wyraźna obróbka graficzna, ale kolor jaśniejszy był.

    Do trójkątnego dachu ma też zostać dodany tzw. kwiaton, czyli ozdobne wykończenie, również nawiązujące ponoć do oryginalnego wyglądu trybuny: http://www.idoxwam1.lbhf.gov.uk/WAM/doc/Planning%20Apps%20%7C%20Applicant%20Supporting%20Statement-845159.pdf?extension=.pdf&id=845159&location=VOLUME1&contentType=application/pdf&pageCount=21&appid=1001 (strona 17)

    Z innych newsów: Grygera grał wczoraj 30 minut w sparingu rezerw z zespołem Kingstonian i jest na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia.

  23. cookie 28 lipca, 2012 / 16:41

    No i od godziny 16-tej gramy sparing z Wycombe. Szczególny mecz dla Trotty, który zaliczył w tym klubie bardzo udane wypożyczenie. Od 18 minuty prowadzimy 1-0, po bramce… oczywiście Mladena.

    „Goaaaaaaaaaaaaaaal! 1-0 Fulham. Petric picks up the ball on the edge of the box and curls home a beauty past Bull. Lovely stuff”

    Fulham v Wycombe: Schwarzer, Riether, Riise, Hangeland, Hughes, Na Bangna, Diarra, Dembele, Ruiz, Kacaniklic, Petrov

    Somogyi, Kelly, Etuhu, Frei, Pritchard, Burn, Trotta

    Kaca coraz bliżej wyjściowej 11-tki na ligę.

  24. Piter 28 lipca, 2012 / 19:12

    Riise powrócił do Lillestrom to na 100% pewne, chociaż nie ma jeszcze potwierdzenia na oficjalce, ale widziałem w przerwie meczu Lillestrom-Molde jego prezentacje.

  25. Macu 28 lipca, 2012 / 23:10

    Ostatecznie 3-0: Petrić, Ruiz z wolnego i Sidwell.

    Ponoć jakiś kapitalny mecz Ruiza, widać chyba wczytywał się w naszą stronę. 😉 Byle ta forma była też widoczna z zespołami z wyższej półki. Czekamy na skróty!

  26. cookie 29 lipca, 2012 / 01:14

    Piter – dzięki za info, można już o tym przeczytać także w norweskich mediach, więc ze spokojem dodaję do listy transferów.

    Macu – mamy zwiększoną liczbę odwiedzin z UK w ostatnim czasie, więc kto wie, może nie tylko ogląda nas stamtąd Jacek, ale i ktokolwiek związany z klubem… 😛

    Jol o Dempsie (i przy okazji Hugo):
    “Both Hugo and Clint are still a couple of weeks away from full fitness. Hugo came in and did his medical and it was fine but he had an ankle injury. He trained for the first time on Friday.”
    http://www.fulhamfc.com/Club/News/NewsArticles/2012/July/JolWycombeReaction.aspx
    “I love Clint, he scored a lot of goals and I want to keep him.”
    http://www.fulhamchronicle.co.uk/fulham-fc/2012/07/28/exclusive-jol-quiet-on-liverpool-s-interest-in-clint-dempsey-82029-31493544/

    Ciekawe, czy to prawda z tym urazem, czy po prostu klub nie chce niczego ujawniać. Jakiś sens ta kontuzja ma. Fulham wydało w końcu oficjalne oświadczenie, że żadna oferta za Dempsa nie przyszła, więc gdyby był zdrowy, to powinien normalnie grać w sparingach.

    Na forach wygrzebali też ciekawą rozmowę Clinta z amerykańskim radiem z końcówki maja: http://www.friendsoffulham.com/forum/index.php?topic=23470.0 (od około 5:50 w klipie). Clint mówi tam wyraźnie w tonie „chcę odejść”, ale też podkreśla, że to musi być Champions League, więc niby ten Liverpool by w grę nie wchodził…

    Jol także o Danny’m – ponoć klub miał z nim ugadaną umowę i w ostatniej chwili Blackburn zaproponowało mu lepsze warunki.
    “I was sad that Danny went. We agreed terms then Blackburn offered him two years. That happened within one or two hours so I was not happy with that.”
    http://www1.skysports.com/football/news/11681/7945968/Jol-eyeing-two-more

  27. cookie 2 sierpnia, 2012 / 00:24

    Osobiście mnie by ani trochę nie zdziwiło, gdyby Dembele znalazł się w kadrze takiego Realu w przeciągu paru lat. Przecież jego technika to poezja, światowy top, wielkie kluby kochają takich zawodników, nawet jeśli mają oni jakieś mankamenty. Ale te plotki nie są poważne, info o Realu rzuciła jego agencja, że Real się niby do nich zgłosił, podczas gdy dany klub musi najpierw zgłosić się do klubu namierzonego piłkarza, by dostać zgodę na rozmowę z piłkarzem, a dopiero potem rozmawiają z agencją. Może agencja Dembele mówi tak, żeby zachęcić Fulham do zaproponowania Moussie umowy na lepszych warunkach?

    Jak dla mnie oferta dla Huddersfield rozsądna – 2 miliony od razu, a razem z bonusami na występy/bramki/etc. mogłoby być sześć. Jeśli mają tak wysokie mniemanie o Rhodesie, to nie powinni się bać o jego powodzenie w PL i mogliby podjąć to ryzyko z bonusami. Oni tymczasem chcą 8 baniek płatne z góry – absurd! Tyle możemy nawet my sami nie dostać za Clinta.

  28. GrygierFFC 3 sierpnia, 2012 / 15:24

    Czołem. Mam pracę do każdego sympatyka Fulham FC. Swój swoiemu musi pomóc! Chodzi mi o redaktorów, dobrze znających sytuacje naszego ukochanego klubu..

    Kontakt GG: 41423150

    Czekam na Was moi drodzy 🙂

  29. Macu 3 sierpnia, 2012 / 16:54

    Ponoć Dickson w Blackburn. Szkoda, lubię tego zawodnika i całkiem cenię, na pewno na zmiennika się nadawał. No ale może postanowił postawić kres siedzeniu na ławce i perspektywa powrotu do słynnego duetu z Dannym wydała mu się propozycją nie do odrzucenia.

  30. cookie 3 sierpnia, 2012 / 17:08

    Tak, klub potwierdza odejście Dicksona i młodszego Riise: http://www.fulhamfc.com/Club/News/NewsArticles/2012/August/PlayerDepartures.aspx

    Ja osobiście nic przeciw temu odejściu nie mam, Dickson to oczywiście kolejny nieodłączny element zespołu 2009/10, niezwykle kluczowa bramka w Turynie, ale nigdy nie byłem jego specjalnym fanem. Gorszy piłkarsko od Mahamadou i Sida, pewnie wchodziłby najwyżej na 5-10 minutowe ogony. Blackburn będzie z niego miało dużo większy pożytek.

    Jakimś zapleczem na środku pomocy Dickson jednak był, więc po odejściu jego, Danny’ego i Gecova można oczekiwać, że ktoś na środek się pojawi.

    Kwestia druga – Dickson był jednym z najlepszych kumpli Clinta w ekipie. Ciekawe, czy odejście Etuhu wpłynie jakos na chęć odejścia Dempsey’a.

  31. Piter 4 sierpnia, 2012 / 01:47

    Odejście Dicksona niema żadnego moim zdaniem wpływu na Clinta on i tak bardzo chce odejść, zrezygnował z obozu w Szwajcarii, więc to niema już wpływu.
    Dobrze, że Dickson odchodzi dobrze dla niego dobrze dla nas, PL to chyba trochę za wysoki poziom dla niego, w odbiorze dawał jeszcze radę, ale później już panicznie podawał do najbliższego kolegi, u nas byłby dopiero 3 w kolejności, taki Diarra jest o klasę lepszy.
    Fajnie będzie zobaczyć w Blackburn Murphy’ego i Etuhu razem.

    Nie wiem czy rzeczywiście kogoś potrzebujemy w jego miejsce, mamy Sida i Diarrę, a do tego na tej pozycji może grać Sascha, Baird i chyba Zdenas, więc chyba niema sensu kogoś ściągać.
    Jeżeli już to kogoś młodego, nieznanego, albo wyciągnąć kogoś z rezerw, akademii jeśli ktoś tam jest, bo ten 3 DM za dużo nie pogra, ale moim zdaniem nie potrzebujemy nikogo.

    Jarvis fajny pomysł, zwłaszcza, że Demps odejdzie, ale jeśli mamy za niego dać 10 mln funtów to odpuśćmy go sobie, zwłaszcza, że Wilki spadły, więc tym bardziej cena jest nienormalna już lepiej poszukać kogo innego.

  32. cookie 4 sierpnia, 2012 / 19:31

    Źle się faktycznie wyraziłem z tymi środkowymi pomocnikami. Etuhu i Gecov to faktycznie ludzie od czarnej roboty i tutaj mamy Mahamadou, Bairda ew. Saschę. Po prostu odeszło dużo piłkarzy ze środka, czy defensywnych, czy ofensywnych, czy kreatywnych i spodziewałbym się jakiegoś wzmocnienia na ten obszar boiska, najprawdopodobniej w osobie jakiegoś playmakera. Dembele i ew. Kasami w tej materii to za mało, zresztą oni typowi rozgrywającymi nie są i na granie taką taktyką przygotowani w tej chwili nie jesteśmy. Jedno lekarstwo: Whittingham, o którym grobowa cisza 😦

    Co do Clinta, klub wydał komunikat takiej treści, że wrócił on kontuzjowany ze zgrupowania reprezentacji i nie pojechał do Szwajcarii dlatego, że lepsze warunki do treningu i odnowy ma na miejscu.

    30 minuta sparingu z Niceą, prowadzimy 0-1, strzelił… wiadomo kto 😀

  33. cookie 4 sierpnia, 2012 / 20:26

    3-0, bramki dołożyli Kaca (super!) i Diarra.

    To miał być nasz najtrudniejszy sparing 😮

  34. Macu 4 sierpnia, 2012 / 22:37

    No wynik bardzo ładny, nie spodziewałem się. Szkoda, że Ruiz nic nie strzelił. 🙂

  35. cookie 5 sierpnia, 2012 / 00:04

    Są już skróty: http://www.ogcnice.com/actualite/newstv.php?clef=8214

    Fenomenalna bramka Mladena, nie gorsza asysta przy golu Diarry. Nie chcę zapeszać, ale Petrić zapowiada się rewelacyjnie.

    Nicea postawiła też dużo cięższe warunki niż może wskazywać wynik (zakładając, że skróty są zrobione rzetelnie, a nie z akcjami gospodarzy w centrum uwagi :P)

  36. Macu 5 sierpnia, 2012 / 22:29

    Mladen faktycznie rozbudza nadzieje, choć martwi mnie nieco jego wiek. Z drugiej strony, taki Franek i paru innych pokazali, że nawet w bardziej zaawansowanym stadium piłkarskim można jeszcze kąsać. Na plus zaskakuje mnie Diarra, oczywiście oceniam tylko na podstawie skrótów, ale wygląda o wiele lepiej niż się spodziewałem. Nie wiem czy pamiętacie, po jego przyjściu krytykowałem go nieco za grę do przodu, ale jednak udowadnia, że byłem w błędzie. Warto też zauważyć, że Jol zdecydowanie stawia na Riethera, chciałbym go zobaczyć w pełnym wymiarze czasowym. Czekamy na kolejne sparingi, ale tak na prawdę liczy się tylko start ligi. 🙂

  37. cookie 6 sierpnia, 2012 / 13:59

    Dopóki Petrić tak spisuje się na boisku, to chyba nie ma co mu patrzeć w metrykę 🙂

    A propos napastników – zgadnijcie, jaki klub przygarnął Orlando 😀

    A co do Polaka, liczyłem na kogoś bardziej zaawansowanego wiekowo. Jak 16 lat, to ma jeszcze przed sobą bardzo długą drogę, zanim coś o nim usłyszymy. Możliwe, że nawet jak tu trafi, to nie przejdzie potem „sita” w Akademii i rezerwach (czy tam zespole U-21, bo teraz jest lekka restrukturyzacja w tej materii), choć oczywiście trzymamy kciuki. Niemniej Polaka w pierwszym zespole chyba nieprędko się doczekamy…

  38. Gamba 7 sierpnia, 2012 / 20:45

    Stockdale; Kelly, Baird (c), Burn, Briggs; Mesca, Sidwell, Kasami, Frei; Rodellega, Trotta.

    Oto skład na MK Dons. Jak widać, w zdecydowanej większości rezerwy. Zobaczymy, co pokaże Hugo.

  39. cookie 8 sierpnia, 2012 / 17:52

    Świetnie, drugi garnitur ogrywa niezłą paczkę z League One, a Hugo zdobywa bramkę w debiucie. Bardzo dobrze został tez oceniony Ronnie Minkwitz, który wszedł z ławki. Przygotowania do sezonu prawie że wymarzone, choć tak jak pisał Piter, nic by się nie stało gdyby była jakaś wpadka podczas sparingów. A tak, jest praktycznie bezbłędnie, można bujać w obłokach i niepotrzebnie robić sobie jakiś apetyt na sezon 😛

    Co do tego newsa, że Clintowi nakazano indywidualny trening, warto zwrócić uwagę, że źródłem jest goal.com 😛 nadal wolę być optymistą i myśleć, że to wszystko to problemy zdrowotne Dempsey’a. Zresztą, czy jego zdrowie, czy transfer do Liverpoolu, już się pogodziłem że Clinta i tak nie będzie w składzie przynajmniej na początku sezonu. I bardzo budujące jest to, że tak sobie radzimy, a na swoje bary biorą sprawy nowi, Bryan czy młodzież.

    @Piotr – wordpress z niewiadomych powodów zatrzymał Twoje komentarze, przepraszam za zwłokę z ich zatwierdzeniem. Chcieliśmy z Macem załatwić tę sprawę i dać wszystkim użytkownikom bloga status „subskrybenta”, żeby mieli pełną kontrolę nad swoimi komentarzami, ale z niewiadomych powodów nie ma takiej opcji w menu tego bloga 😦 i wciąż rozmyślam, jak ten problem błędnie zatrzymywanych komentarzy rozwiązać…

    @Grygier – dzięki za fajną inicjatywę na fb. Byłbym/bylibyśmy wdzięczny, gdybyś w miarę możliwości poinformował tam ludzi o istnieniu tego bloga, bo widzę że jest tam już kilkanaście osób, na pewno więcej, niż tutaj sie gromadzi. A dyskusja w jak najszerszym gronie najlepsza.
    Ogólnie to chciałbym Cię poprosić o jakieś parę słow o sobie, skąd zainteresowanie Fulham, itp. Zawsze miło posłuchać takie rzeczy. 🙂

Dodaj odpowiedź do Piotr Czerwiński Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.